15 kwietnia 2013

33. Wciąż nas przybywa, a ja nie mogę uwierzyć, że tam w środku jest dziewuszka, którą już teraz kocham najmocniej na świecie. Dokuczają bóle pleców, ale znalazłam na nie sposób. Coraz ciężej wstać z łóżka, i coraz częściej wstawać trzeba w nocy. Mimo wszystko lubię to. Lubię kiedy reaguje na poranne mizianie, jak wariuje po słodyczach i martwię się strasznie, gdy ma takie spokojne dni jak wczoraj. Wzruszam się, kiedy Poślubiony mówi "Majka kopnij mamę bo się martwi", a ona za chwilkę tańczy. Wzrusza też Poślubiony, który mówi rzeczy, których  nie chcę zapomnieć. Mam szczęście. 


Pozdrawiam,
Katjuszka