Śnieżny, już nie taki zimny, poniedziałek. Zapracowany. Trzeba zrobić na kolację coś szybko, ale koniecznie smacznie. Zerkam do lodówki, są pieczarki, ser, czosnek. W chlebaku bułki, w szklance pietruszka, a w doniczce bazylia i orygano. Chwila namysłu (uwielbiam ten moment!). Będą zapiekanki i były zapiekanki, pyszne. Prawie Mężowi smakowały, zrobił herbatę do dzbanka z miodem i cytryną, taką jak najbardziej lubię w zimowe wieczory, może odczepi się katar od Katarzyny? :)
Pozdrawiam!
Katjuszka