U Państwa B. zrobiło się słonecznie. Nie tylko na komodzie, ale i na balkonie. Wszystko zasługą Poślubionego, który zasadził kilka ziarenek słonecznika, kiedy ja leżałam na patologii ciąży. Tak się złożyła, że teraz ja jestem ich opiekunką. Piją więcej niż Majuszka i ciekawie zaglądają do naszego mieszkania. Poślubiony zasadził też radiski (rzodkiewki). Urosły, duże czerwone. Zapomnieliśmy o zbiorach! Zostały twarde różowe fistaszki. :)
Pozdrawiam,
Katjuszka
ps czy ktoś dalej jest zainteresowany przepisem na banana bread? :)