W tym tygodniu nie miałam problemu z
pomysłem na dziewiąty odcinek Samosiowego Projektu. Ograniczyła mnie tylko
ilość pustych opakowań. Bo nasza wieża do zburzenia właśnie z pustych opakować
jest zrobiona. Recykling. Ekologicznie. Prosto. Szybko. A dla Majuszki frajda.
Ponieważ uzbierałam tylko trzy opakowania. Nie, nie, jemy więcej! Problem tylko
w tym, że zapominałam i do kosza wrzucałam. Tak więc ponieważ posiadam
aktualnie tylko trzy zużyte opakowania nasza wieża składa się z dodatkowych
elementów. Sami możecie wybierać jakich. Ja wykorzystałam ulubioną puszkę Mai.
Ile jest huku podczas jej burzenia! Po chwili zabawy zrezygnowałam z pokrywki.
Uszy bolały. Pudełka ozdobione są taśmą klejącą i papierem samoprzylepnym.
Tutaj znowu ograniczać nas może tylko nasza wyobraźnia. Zrobienie zdjęcie
podczas zabawy i burzenia okazało się arcytrudne. Ba! Niewykonalne. A
ponieważ lubię zdjęcia ładne, ich ilość jest niestety ograniczona.
Ale uwierzcie, zabawa była bardzo udana! Sam widok wieży zainteresował
Majuszkę. Podczołgała się jak komandos. Ostatnio uwielbia to robić! A kiedy już
dotarła do celu bach. I tak w kółko. :)
Nasza wieża jest najlepsza. Rzecz oczywista. Ale skoro już mowa o wieżach, jest jeszcze jedna, którą bardzo lubimy. Ja. Majuszka. Tata. Wieża MULA. Kupiona w IKEI. To nie taka zwykła wieża. Pomocna jest również podczas kąpieli. Chociaż jeszcze z tej opcji nie korzystaliśmy. I z pewnością przyda się też latem, kiedy Majuszka będzie piekła babki z ciasta. A tak swoją drogą nie mogę doczekać się lata! :)
Pozdrawiam
Katjuszka