Czasami mam chandrę. Jestem sfrustrowana. Krzyczę, płaczę, złoszczę się, a i Poślubiony w te dni nie ma łatwego życia. Jednak zawsze po takim dniu przychodzą dni takie jak wczoraj i dzisiaj. Na szczęście właśnie one przeważają. Jestem SZCZĘŚCIARĄ, a wyjątek stanowi regułę. Mam cudowną Rodzinę, idealną Majuszkę, otaczają mnie dobrzy ludzie, jesteśmy zdrowi. Nie potrzebuję niczego więcej. Ot, tak miałam potrzebę to napisać. Wierzycie? Ja naprawdę jestem szczęśliwa. :)
Pozdrawiam,
Katjuszka