Po dłuższej przerwie zasiadłam dzisiaj do maszyny. Majuszkowy czerwono-biały napis skończony, a ja zabieram się za zupę też biało-czerwoną, bo pomidorową z makaronem. Zauważyłam ostatnio u siebie słabość do połączenia bieli i czerwieni.
PS Ależ jestem dumna z mojego pierwsze literkowego wyzwania! :)
Pozdrawiam,
Katjuszka