Zakręcony tydzień. Zabrakło czasu na nowość kulinarną. Było życzenie. Jogurtowe bądź śmietankowe muffiny z cytrynową nutą. Rano skoro świt przystąpiłam do zadanie. Dobrze, że Majuszka to ranny ptaszek. W innym wypadku ciężko byłoby wyjść z ciepłego łóżka. Zwłaszcza jeśli za oknem deszcz. Ulubiony przepis gdzieś się zapodział. Poszukałam w sieci i odrobinę improwizowałam. Przepis dobry. Zatem jakaś kulinarna nowość jest. Jednak warto dodać więcej jogurtu, bądź zmniejszyć ilość mąki. Zamiast aromatu waniliowego dodałam cytrynowy. Myślę, że następnym razem wyjdą idealnie. Oczywiście nie tak, jak te czekoladowe. Bo to czekoladowe muffiny uwielbiam najbardziej. Życzenie zostało spełniona. Tak mi przyjemnie, że mogłam sprawić radość. :)