27 lutego 2014

O zdjęciu 9/52


To jest moje niebo, ledwie ponad ziemią. Moje przejaśnienia wśród burz. 
To jest moje niebo, nie chcę mieć innego. Blisko mi do niego. Tuż, Tuż. 

Kocham Cię
Mama

20 lutego 2014

O pięknych rzeczach / 2

A w zasadzie o piknych. Gryfne z nas frelki. Ze mnie i z Majuszki. Poślubiony doskonale o tym wie. Była okazja. Przyśpieszone walentynki. Siódmego lutego. Razem z moją Dziołszką dostałyśmy richtich fajne gyszynki. Gyszynki idealne bo każdy wie, że wypijam nie jedną szolkę tyju codziennie, a Majuszka to cudowna dziołszka.


19 lutego 2014

O moim sposobie na każdy dzień

Mam wrażenie, że jestem najmniej zorganizowaną osobą na świecie. Jednak mimo wszystko dziecko najedzone. Cztery kąty powiedzmy posprzątane. Makijaż zrobiony. Czas dla Majuszki i dla mnie, a nawet Poślubionego. Brak zaległości serialowych i tych sieciowych. Może udaje się to ogarnąć dzięki temu że mam plan. Plan dnia. Obowiązujący od kilku dobrych miesięcy. Z małymi zmianami nadal aktualny. I tak od poniedziałku do niedzieli. Chociaż w sumie nie do końca. W weekendy jest inaczej i gdy mam dyżur planu nie ma. 

18 lutego 2014

O scenach z życia / 4

Wiosna! Czuć wiosnę w powietrzu. Pierwszy od dłuższego czasu odpoczynek na ławce podczas spaceru. Żałowałam, że nie wzięłam książki. Wystawiłam twarz do słońca. Kilka problemów stało się mniej problemowych. Przyjemnie. Huśtawka. No a jak. Kolejny dzień minął. Lubię sceny z życia. Lubię do nich wracać. Uwierzyć nie mogę, że czas tak pędzi. Że mam w domu taką dużą dziewuszkę. 

17 lutego 2014

O delektowaniu się książką

Majuszce czytałam od kiedy dowiedziałam się, że jestem w ciąży. Początkowo na głos to, co aktualnie było pod ręką. Czytał też Poślubiony. Kota Filemona. Zgrzyt, zgrzy, zgrzyt pamiętam doskonale. Posikałam się prawie ze śmiechu. Majuszka kopała, a ja zasypiałam. Potem była "Akademia Pana Kleksa", "Lato w Dolinie Muminków" i "Hobbit". Majuszka przyszła na świat. Codziennie czytamy. Wieczorem przed snem. Czasami, podczas porannych przytulasów. Od drugiego miesiąca Majuszka delektuje się każdą książką. Wystarczy spojrzeć na rogi i wiadomo którą lubi najbardziej. I tak po rogach widać, że "Ciekawski George" jest wyśmienity. Ja zresztą też uwielbiam. Za ilustracje. Za jego przygody. Za morał. No i w końcu za samego Georgea. Koniecznie musimy poznać jeszcze więcej przygód tej ciekawskiej Małpki. 

16 lutego 2014

O kulinarnych nowościach / jogurtowe muffiny na życzenie

Zakręcony tydzień. Zabrakło czasu na nowość kulinarną. Było życzenie. Jogurtowe bądź śmietankowe muffiny z cytrynową nutą. Rano skoro świt przystąpiłam do zadanie. Dobrze, że Majuszka to ranny ptaszek. W innym wypadku ciężko byłoby wyjść z ciepłego łóżka. Zwłaszcza jeśli za oknem deszcz. Ulubiony przepis gdzieś się zapodział. Poszukałam w sieci i odrobinę improwizowałam. Przepis dobry. Zatem jakaś kulinarna nowość jest. Jednak warto dodać więcej jogurtu, bądź zmniejszyć ilość mąki. Zamiast aromatu waniliowego dodałam cytrynowy. Myślę, że następnym razem wyjdą idealnie. Oczywiście nie tak, jak te czekoladowe. Bo to czekoladowe muffiny uwielbiam najbardziej. Życzenie zostało spełniona. Tak mi przyjemnie, że mogłam sprawić radość. :) 

15 lutego 2014

O zdjęciu 7/52


Majuszko. Żaden kąt nie jest już dla Ciebie tajemnicą. Wiesz już co chowamy pod łóżkiem, jakie zrobiłam zakupy i co jest w mojej torebce. Śledzisz mnie! A ja to uwielbiam. Wiesz, że nie możesz pewnych rzeczy, ale co tam. Zakazany owoc najlepiej smakuje. Rozglądasz się. Słyszysz, że nie pozwalam bo będzie ała. Ale co tam. Dajesz mi najpiękniejszy uśmiech i robisz to na co masz ochotę. Najczęściej uciekasz pod stół. Krzesła to Twoje ulubione zabawki. Możesz przesuwać, przesuwać i wciąż przesuwać. Tata robi mur z poduszek, ale czym taki mur dla Ciebie! 

Kocham Cię! 
Mama

13 lutego 2014

O huśtawce

Jaki piękny był wczoraj poranek. Sił miałam za dwóch. Czekałam, aż Majuszka wstanie. Czekałam na Dziewczyny. Ruszyłyśmy na podbój placu zabaw. Bałam się, że przygodna nas ominie. Majuszka zasnęła. Na szczęście wiedziała kiedy otworzyć oczy. Ile było śmiechu, błota i kaczek. Dokładnie notuję w pamięci kolejny pierwszy raz Majuszki. Utrudnione siedzenie przez kombinezon. Wciąż zsuwający się lewy but. Moje całe buty w błocie. Radość i jej śmiech. On jest dla mnie najwspanialszą nagrodą. Odpowiedzią, że nawet niezła ze mnie mama. A przynajmniej mam taką nadzieję. Powiedzieć, że jej dobrze, że jest szczęśliwa jeszcze nie potrafi, ale za to pokazać doskonale. Dziękuję Majuszko. 


11 lutego 2014

O ostatnich łowach

Piątek. Pamiętacie? Siódmy luty. Mieliśmy rocznicę. Poślubiony z Majuszką, a ja pognałam przeglądać wieszaki. Powoli. Bez pośpiechu. Jeden za drugim. Delektowałam się. Na spokojnie. Tak przyjemnie pusto. Ludzi brak.Wieszaków uzbierałam dwadzieścia. Dla Majuszki i dla siebie. Część odrzuciłam, a część wylądowało na wadze. Sto złotych. Sporo. Ale ile! W podskokach, z uśmiechem i ogromną torbą ubrań pobiegłam do domu. To były bardzo udane łowy! 










Pozdrawiam
Katjuszka


10 lutego 2014

O małych nowościach

Majuszko, wiem, że to z podniecenia przed dzisiejszym dniem obudziłaś się o 3.30. O 7. Ugotowałam brokułową. Zapakowałam wszystko co potrzeba. 9.00 Majuszka zjadła śniadanie. Umyłyśmy buzię i ubrałyśmy się do wyjścia. Mam słabość do tych Twoich małych butów.10.30 czekał na nas TRANSLUD. Za nazwę plus dziesięć do nastroju. Pierwsza podróż PKSem. Majuszkowa oczywiście. Uwielbiam te pierwsze małe razy. Turystka. Z uśmiechem na buzi przylepiona do szyby. A później kolejne małe wielkie rzeczy. Pies. Pierwszy raz. Mała wpadka. Nie wiedziała, że nie wolno ciągnąć. Już wie. Więcej nie pociągnęła. Zupa smakowała, a jednorazowy śliniak z Lidla zdał egzamin. Drzemka na rękach. W mojej ręce pyszna truskawkowa herbata i doskonałe towarzystwo. 15.00. TRANSLUD. Nazwa znowu dodaje dziesięć do nastroju. Drzemki ciąg dalszy. Majuszkowej drzemki. Taką miałyśmy dzisiaj podróż. PKSem! 







Pozdrawiam
Katjuszka

8 lutego 2014

O zdjęciu 6/52


Majuszko. Chciałabym tak jak Ty cieszyć się z każdej najmniejszej nawet drobnostki. Migające światełko aparatu wprawiło Cię w doskonały nastrój. Wiele się od Ciebie możemy nauczyć. Ja i Tata. 

Kocham Cię. 
Mama. 

7 lutego 2014

O przyspieszonych walentynkach

Cztery lata temu obudził mnie wtedy jeszcze nie Poślubiony. Przetarłam oczy ze zdziwienia. Garnitur, kwiaty. Pierwsza moja myśl? O matko, jakieś urodziny, a ja się lenię! Wtedy jeszcze nie Poślubiony klęka i pyta, czy zostanę jego żoną. Pewnie, odpowiadam. No i płaczę, tak codziennie przez siedem dni. Ale to ze szczęścia! Bo w ogóle się nie spodziewałam. Bo w ogóle się nie domyślałam. Bo czułam się najbardziej kochaną kobietą na świecie. Bo słuchał. Bo marzyłam o pierścionku z zielonym oczkiem. Tylko raz to powiedziałam. Dawno, przed tym jak pierścionek ten dostałam. Wtedy jeszcze nie Poślubiony już Poślubiony. Za nami dni lepsze i gorsze. Takie, gdzie dogadać się jest ciężko i takie, kiedy rozumiemy się bez słów. Czasami drzwi się zamykają z trzaskiem, a czasami nie mogę się doczekać, aż się otworzą. No tak to jest. Teraz czekam, aż Majuszka zaśnie. Spokojnie leży, oczka się zamykają. Uśmiecham się, bo wiem, że to związek do końca życia. Bo razem potrafimy zdziałać cuda. Mimo, że czasami o tym zapominamy. Dzisiejsze świętowanie? Wyjątkowe. W trójkę. Obie dostałyśmy prezenty. To nasze Walentynki. Spokojnie w domu. Majuszka śpi. Zaraz razem coś obejrzymy, a ja pewnie nie raz powiem jak bardzo kocham. 



Pozdrawiam
Katjuszka




6 lutego 2014

O pięknych rzeczach

Drewnianą literkę dostaliśmy, a właściwie dostała ją Majuszka, kiedy jeszcze beztrosko pływała w brzuchu. Wyciągając z koperty zachwyciłam się. Perfekcyjne wykonanie. Piękna! Literę można pomalować, obkleić albo wszystko to co nam podsunie wyobraźnia. Mi jednak najbardziej podoba się ona taka naturalna, drewniana. Znacie DDREWNOrele? To Mama, Tata, Lil i koty. I to właśnie oni potrafią stworzyć wymarzony dom dla lalek, garaż, śnieżynkowe świeczniki i wiele innych rzeczy. Dla małych i dużych. Majuszkowa emka na co dzień towarzyszy zdjęciom, dzisiaj jednak posłużyła jako gryzak i spisała się w tej roli doskonale.  O żadnej drzazdze nie ma mowy. Pisałam przecież, że wykonanie perfekcyjne. DREWNOrele może pora na gryzaki?!




Gdzie szukać? 

Fun page DREWNOrele
BLOG Mamy, Taty, Lil i kotów

Otacza mnie mnóstwo pięknych rzeczy. Często zrobionych własnoręcznie. Nie, nie, nie jest to wpis sponsorowany. Z Kasią, która zna się na drewnie znamy się już jakiś czas. Po prostu chcę docenić tych wszystkich, którzy tworzą takie małe dzieła. Chciałabym, żeby od czasu do czasu znalazły się w Kantorku takie wpisy. Co Wy na to? 

Pozdrawiam
Katjuszka

4 lutego 2014

O kulinarnych nowościach / tarta z cukinią i bakłażanem

Postanowiłam sobie, że raz w tygodniu ugotują lub upiekę coś nowego. W tym tygodniu nowością była tarta z cukinią i bakłażanem. Przepis z  programu "Smaczne 25". Naprawdę robi się bardzo szybko. Zamiast warzyw podanych w przepisie można dać wszystko to co się lubi. W głowie mam już wiele innych kombinacji. Pycha! 






Pozdrawiam
Katjuszka



3 lutego 2014

O scenach z życia / 3

Tak to już jest, że szybko zapominam o małych przyjemnościach i małych rzeczach, które się wydarzyły. Na szczęście mam zdjęcia. 


Kto nas lubi i jeszcze nie wysłał SMSa? Treść A00478 numer 7122. Wiecie, że z każdego bardzo się cieszymy? :) 

Pozdrawiam
Katjuszka