5 czerwca 2011

prawie jak zabawa w piaskownicy czyli mój nowy sposób na galaretki


Wielkim problemem było dla mnie znalezienie odpowiednich miseczek/ foremek na galaretki, które w sezonie letnim  robię namiętnie. Albo za duże, za małe. Spacerując po Tesco znalazłam te idealne, kosztujące zaledwie 6 złotych. Wypróbowałam od razu i teraz robię galaretkę praktycznie codziennie. Porcje są odpowiedniego rozmiaru, a jedna galaretka zapełnia 3 foremki. Czekanie na nie przypomina mi zabawę w piaskownicy i ten niepokój czy wyjdzie babka, czy wyjdzie galaretka. Genialny kto je wymyślił. :)





Pozdrawiam!
Katjuszka