W tym tygodniu premierę miał pierwszy odcinek projektu Samo Się. Zabawy z mamą i tatą. Szczerze? Nie mogłam się doczekać poniedziałku! Zabawę zaczęliśmy już w niedzielę wykorzystując to, że Poślubiony ma odrobinę więcej czasu.
Zaobserwowałam, że naszej Majuszce największą frajdę sprawia, jak z nią rozmawiamy. Pomysł wpadł od razu do głowy. Ja stałam się Skrzatem, a Tata latającą Sową Mądralińską. Gdzieś tam pomiędzy dialogami przelatywał Smok Wawelski. Majuszka oczywiście zachwycona, a ja sama nie wiem czy to ona, czy my lepiej się bawiliśmy.
Po kilku dniach widząc Skrzata i Mądralińską nogi i ręce szły w ruch. Będzie teatr! Zainspirowała mnie nasza Dziewuszka. No bo takie to grono aktorów niewielkie. Zapaliła się żarówka jak u Dobromira, tego co miał fajne pomysły. Zakupy. Maszyna. Przedstawiam Państwu Czerwonego Kapturka i Zająca bez imienia. :)
Premierowy tydzień, tak jak wiele poprzednich był też tygodniem tańców i odkrywaniem zimnej szyby okna. Lataniem pod sufitem,jazdą konną na kolanach i pierdziochów wszędzie, gdzie tylko się da.
A kiedy już przedstawienie się skończyło, byliśmy zmęczeni tańcami, a szyba już cała odkryta, bawiłyśmy się grzechotkami. Wyjątkowymi. Hand made! A co! Majuszcze najbardziej spodobała się butelka z wodą i kolorowymi guzikami.
Jak Wam się podobał nasz premierowy tydzień? :)
Pozdrawiam,
Katjuszka