28 lutego 2013

Luty. Ostatni dzień i już za nami. Przede wszystkim będzie się kojarzył z dużą ilością Gości i smacznego jedzenia. Rosnącym brzuchem i tańcami Mai. Atakiem zimy. Składaniem szafy Dziewuszki  i paczką z jej pierwszą lalką. Świętowaniem rocznicy zaręczyn po chińsku i po domowemu - walentynek. Zabawy z igłą i nitką, która zakończyła się pierwszymi krokami szycia na maszynie. Minął za szybką.



Pozdrawiam,
Katjuszka