27 lutego 2013


Magicznie, bo inaczej nie potrafię tego opisać. Każdy dzień przynosi nowe doświadczenia, powody do uśmiechu i do płaczu, ale takiego dobrego, ze wzruszenia. Jak co wieczór, leżałyśmy w łóżku, czytałyśmy i jak co wieczór Dziewuszka zaczęła tańczyć, ale to nie był zwykły taniec. Razem z nią tańczył cały brzuch, a ja nie mogłam w to wszystko uwierzyć. 



Podczas dzisiejszych zdjęć 26 tygodniowych tańczyła dokładnie tak samo. A Prawie Matka nie mogła się zdecydować na jedno, które tutaj wstawić. :)

Pozdrawiam,
Katjuszka