Prawie mama posprzątała wczoraj szafę z ubraniami pozbywając się sporej części ubrań. Ugotowała kompot z rabarbaru, przygotowała pyszny obiad z parowaru, poprała i poprasowała kolejną dostawę majuszkowych ubrań. Dzisiaj zjadła na śniadanie pyszną owsiankę, dostała czerwone róże od Poślubionego, szopingowała z prawie tatą, zjadła niezdrowy obiad popijając go niezdrowym obiadem napojem (!), przeczytała prawie całe Zwierciadło, objadła się truskawkami i pączkiem z truskawkowym nadzieniem, rozwiesiła kolejne pranie i kolejną porcję wyprasowała. W planach ma pomalowanie paznokci i zrobienie grzanek z pieczarkami, a później spędzić miły wieczór w towarzystwie Poślubionego. Dni prawie mamy, która już chce trzymać Majuszkę na rękach.
Pozdrawiam,
Katjuszka