25 maja 2013

Prawie mama posprzątała wczoraj szafę z ubraniami pozbywając się sporej części ubrań. Ugotowała kompot z rabarbaru, przygotowała pyszny obiad z parowaru, poprała i poprasowała kolejną dostawę majuszkowych ubrań. Dzisiaj zjadła na śniadanie pyszną owsiankę, dostała czerwone róże od Poślubionego, szopingowała z prawie tatą, zjadła niezdrowy obiad popijając go niezdrowym obiadem napojem (!), przeczytała prawie całe Zwierciadło, objadła się truskawkami i pączkiem z truskawkowym nadzieniem, rozwiesiła kolejne pranie i kolejną porcję wyprasowała. W planach ma pomalowanie paznokci i zrobienie grzanek z pieczarkami, a później spędzić miły wieczór w towarzystwie Poślubionego. Dni prawie mamy, która już chce trzymać Majuszkę na rękach. 






Pozdrawiam,
Katjuszka

23 maja 2013

Konwalie lubię najbardziej. Zaraz po nich są tulipany i goździki. 




Pozdrawiam,
Katjuszka

22 maja 2013

Coś dla matki i dla córki. Mam nadzieję, że ostatni raz przed rozpakowaniem. 



_______________________________
bluzka + sukienka + sweterek = 20 zł

Pozdrawiam,
Katjuszka

Pewne już jest, że Majuszka będzie spod znaku bliźniąt i że prawie mama jest 14 kg na plusie (!). Pewne jest też to, że jest najbardziej kochaną na świecie dziewuszką na którą wszyscy czekają. Majka wpadnij do nas w weekend :) 




Pozdrawiam,
Katjuszka

19 maja 2013

38 tydzień - wszyscy z niecierpliwością czekamy na Majuszkę. :) 







Pozdrawiam,
Katjuszka

17 maja 2013

Spacerkiem zbliżamy się do mety. Nie przypuszczałam, że ten czas tak szybko zleci. Myślałam, że jak już będę na zwolnieniu czas będzie się niemiłosiernie dłużył, a on tymczasem przeleciał gdzieś między palcami, a mi wciąż na coś go brakuje. Ponieważ to końcówka mogę podsumować. Za chwilę kończy się jeden z przyjemniejszych dla mnie okresów, dla mnie jako kobiety. Obserwowanie zmian zachodzących w moim ciele, wsłuchiwanie się w Maleństwo i chęć zrozumienia co lubi, a czego nie, kiedy śpi a kiedy tańczy, uśmiech na twarzy kiedy dowiedziałam się, że mieszka tam mała kobieta. Za chwilę stanę na starcie w kolejnym spacerze, który potrwa nieco dłużej. Pełna obaw, ale szczęśliwa, szczęśliwa prawie mama. 



Pozdrawiam,
Katjuszka

16 maja 2013

Owocowo rozpieszczamy się z Majuszką. Dziękujemy naszemu owocowemu Dostawcy. Z owocowym smakiem w ustach zastanawiam się, kiedy Maja zdecyduje się, żeby nas przywitać. Wszystko już gotowe. Szybciej! 





Pozdrawiam,
Katjuszka


13 maja 2013

Muszę przyznać, przyjemne te ostatnie tygodnie oczekiwania na Majuszkę. Kiedy ostatnio udało mi się tyle przeczytać? Kiedy mogłam bezkarnie drzemać sobie bez wyrzutów sumienie? Mimo wszystko, już chcę te pieluchy, te nieprzespane noce i to wszystko co jest związane z naszą Dziewuszką. 





  • Tam gdzie ty - J.Picoult 
  • Głos serca - J. Picoult 
  • Czarownice z Salem Falls - J.Picoult
  • Tato - W. Wharton
  • W księżycową jasną noc - W.Wharton
  • Błękitny zamek - L.M. Montgomery 
  • Macierzyństwo non -fiction - J. Woźniczko-Czeczott

Pozdrawiam,
Katjuszka

12 maja 2013

Świętujemy Międzynarodowy Dzień Pielęgniarki i 37 tydzień ciąży. Oficjalnie możemy rodzić! :) 


Wszystko przygotowane. Prawie rodzice teoretycznie też, chociaż czasami zestresowani jak to prawie rodzice. Prawie mama wykorzystuje wolny czas na wylegiwanie się i przytulanie Poślubionego. Nabieram energii, a tej takiej dobrej już bardzo dużo we mnie. 

Pozdrawiam,
Katjuszka

10 maja 2013

Hipopotam uwięziony w czterech ścianach. Zaczytany, zapatrzony w zaległości serialowe. Objadający się tym wszystkim czego za niedługo nie będzie mógł jeść, ku wielkiej uciesze tej dziewuszki która zamieszkała w brzuchu. Czekolada, kakao, truskawki, cytrusy... Hipopotam, który z toalety praktycznie mógłby nie wychodzić, płaczący ze wzruszenia, ale mimo wszystko kochający ten stan. Hipopotam czyli Katjuszka w prawie 37 tygodniu ciąży. 




Pozdrawiam,
Katjuszka

9 maja 2013


W szpitalu też świętowaliśmy naszą pierwszą rocznicę bycia poślubionym i poślubioną. Zapamiętamy do końca życia. Jeszcze rano miałam wycieczkę na porodówkę i mówiłam, że nie mogę dzisiaj urodzić bo mam rocznicę ślubu. Posłuchali mnie. Były nawet tulipany na szpitalnym stoliku w wazonie z butelki po wodzie, a w głowie cały dzień nuciłam naszą pierwszą piosenkę. Poślubionego mam na piątkę. Ostatnie dni szczególnie to pokazały. Dobry rok za nami. :) 





Pozdrawiam,
Katjuszka, już nie panna a pani od roku :)

PS Całuśnie było na tej sesji. 


8 maja 2013

Leżąc i odpoczywając w szpitalnym łóżku doczekaliśmy 36 tygodnia. Przybyło nas trochę. Majuszce zasmakowały szpitalne i tatusiowe obiady bo waży już 3000 g! 





Pozdrawiamy!
Katjuszka i 36,3 tygodniowa Majuszka

Gdyby ktoś w czwartek zapłakanej Katjuszce powiedział, że pobyt w szpitalu szybko minie spojrzałabym na niego z lekkim powątpiewaniem. Za nami 19 dni pobytu na patologii ciąży i wbrew pozorom dużo pozytywnych wspomnień. Oczywiście i nerwy i jakieś łzy też się pojawiły, ale o nich szybko zapominamy bo cel został osiągnięty. Majuszka nadal czeka w brzuchu i całkiem jej tam dobrze, jak usłyszałam wczoraj od lekarza. Prawie mama szczęśliwa, że pobędzie jeszcze w samotności z prawie tatą i nacieszy się tymi chwilami tylko we dwoje. Z drugiej jednak strony chyba oboje już nie możemy się doczekać godziny zero :)

Pozdrawiam, 
Katjuszka

PS Dziękuje za wszystkie komentarze, wsparcie, zainteresowanie. Nie ukrywam, bardzo to przyjemne ;)