Muszę przyznać, przyjemne te ostatnie tygodnie oczekiwania na Majuszkę. Kiedy ostatnio udało mi się tyle przeczytać? Kiedy mogłam bezkarnie drzemać sobie bez wyrzutów sumienie? Mimo wszystko, już chcę te pieluchy, te nieprzespane noce i to wszystko co jest związane z naszą Dziewuszką.
Tam gdzie ty - J.PicoultGłos serca - J. PicoultCzarownice z Salem Falls - J.PicoultTato - W. Wharton- W księżycową jasną noc - W.Wharton
Błękitny zamek - L.M. MontgomeryMacierzyństwo non -fiction - J. Woźniczko-Czeczott
Pozdrawiam,
Katjuszka
No i jak podobał Ci się Błękitny Zamek? Ślicznie, tak czerwono :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się spodobał! :)
UsuńJeszcze chwileczka dla Ciebie! ;) Korzystaj!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Oj fajny to czas, fajny. Korzystaj :) Już drugi raz taki sam nie będzie :)
OdpowiedzUsuńJejku, ale jesteś piękną kobietą!
OdpowiedzUsuńA mówi się, że córki zabierają urodę mami. Chyba są to jakieś pomowienia :)
Pamiętam jak sama mówiłam, że chce już te pieluchy, z czasem zatesknilam za tym błogim stanem, w którym aktualnie Jesteś!
Buziaki ;)
Jak miło czytać coś takie, a szczególnie kiedy się jest niepomalowanym i nieogarniętym jak ja na tym zdjęciu.
UsuńTak to chyba w życiu jest, że tęsknimy za tym co nie mamy :)
Miałam pewien okres na czytanie Whartona, czytałam wiele polecam też Ptaśka, Spóźnionych Kochanków, Szrapnel :) ale pewnie już niebawem książki pójdą w odstawkę :PPP
OdpowiedzUsuńWharton to jeden z moich ulubionych pisarzy i tak sobie pomyślałam, że wrócę do tych książek, ale pewnie po przyjściu Majuszki na świat, tak jak piszesz książki pójdą w odstawkę :)
UsuńMajuszka, to będzie oczytana dziewuszka :)
OdpowiedzUsuńI ja dzisiaj powtarzałam, że Mały mógłby być już z nami, a tu jeszcze/tylko 2,5 miesiąca.
Pięknie wyglądasz, stan błogosławiony Ci służy.
a ja z innej beczki ale masz suuper spodnie :)
OdpowiedzUsuńJuż Ci pewnie mówiłam, że w ciąży nie przeczytałam ani jednej książki? Jak tylko zaczynałam czytać, chciało mi się spać! :D
OdpowiedzUsuńWyjątkiem jest "Język niemowląt", który czytałam na kilka razy w komputerze. Litery na ekranie nie działały tak sennie hehe. Ale wiesz co jest najgorsze? Po porodzie też nie przeczytałam ani jednej książki! I to nie jest tak, że nie ma czasu. Nie. Ja najzwyczajniej w świecie robię się senna po kilku zdaniach! Po ciąży mi tak zostało!!! :D
I to mnie przeraża, bo przed ciążą pochłaniałam książki jak najlepsze cukieraski :D
UsuńPamiętam jak mówiłaś, że zasypiasz przy każdej książce. Ja też po czytaniu zapadam w drzemkę. Język niemowląt i ja przeczytałam, raz i w formie tradycyjnej :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńA ja nie mogę coś się zabrać za czytanie :p
OdpowiedzUsuńNiezła podpórka pod czytnik ;) Ja przeważnie stawiałam talerzyk z jedzeniem ;)
OdpowiedzUsuńU nas też często ląduje talerzyk z jedzeniem. :)
UsuńPięknie wyglądacie :) Ja też pochłaniałam niegdyś książki. Teraz przeczytam pół strony i tracę przytomność. Tęsknię trochę za ciążą i tym błogim lenistwem :)
OdpowiedzUsuńHej! Przypadkiem trafilam na Twój blog i bardzo mi sie podoba! Pozdrawiam serdecznie i na pewno bede stala czytelniczka! Trzymam kciuki za Mame i za Majuszke! Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńZapraszamy częściej! :)
Usuńwyglądam ostatnio tak samo tyle, że mój kindle w fioletowym opakowaniu no i brzuszek o wiele mniejszy :)
OdpowiedzUsuńPięknie i zazdroszczę już finiszu.
OdpowiedzUsuńJesteście jeszcze w dwupaku? :-)
OdpowiedzUsuńAgata