19 czerwca 2013

Pechowe te nasze początki macierzyństwa. Wczoraj wizyta w poradni laktacyjnej, za namową Poślubionego (dziękuję!;)) i dwie maści do smarowania. Walczymy z bólem i karmimy. Majuszka podbiła serca wszystkich pań w białych fartuchach, a mnie rozpierała duma. Dzisiaj też udało się zasnąć, w domu domu, a nie w wózku na spacerze! Ktoś mi Maję podmienił? 





Pozdrawiam,
Katjuszka

ps miny, miny uwielbiam i te stópki małe, idealne!