Hipopotam uwięziony w czterech ścianach. Zaczytany, zapatrzony w zaległości serialowe. Objadający się tym wszystkim czego za niedługo nie będzie mógł jeść, ku wielkiej uciesze tej dziewuszki która zamieszkała w brzuchu. Czekolada, kakao, truskawki, cytrusy... Hipopotam, który z toalety praktycznie mógłby nie wychodzić, płaczący ze wzruszenia, ale mimo wszystko kochający ten stan. Hipopotam czyli Katjuszka w prawie 37 tygodniu ciąży.
Pozdrawiam,
Katjuszka
Nie mogę doczekać się przyjścia Majuszki na świat, a z drugiej strony tęskno mi będzie za widokiem Ciebie z pięknym brzuszkiem!
OdpowiedzUsuńKatjuszko! Wyglądasz pięknie, cała promieniejesz ;-) A za brzuchem jeszcze zatęsknisz ;-)
OdpowiedzUsuńPewnie się powtórzę ale brzuszek masz cudny! Zgodzę się z metką ,że zatęsknisz za brzuszkiem ja już po miesiącu tęskniłam:)
OdpowiedzUsuńchyba mały Hipcio!!
OdpowiedzUsuńCzy aby na pewno wiesz jak wygladaja hipopotamy?:))
OdpowiedzUsuńBtw i ja zajadam sie teraz poki moge:))))
OdpowiedzUsuńJaki znowu hipopotam? ;> pięknie wyglądasz, napatrzeć się nie mogę! :). Spodnie boskie :).
OdpowiedzUsuńChyba troche oszukujesz;) Hipopotamy mieszkają w ZOO !
OdpowiedzUsuńKATJUSZKO! Dobrze, że wróciłaś...
Coś wychudzony ten hipopotam ;) A o diecie, która Cię niedługo będzie dotyczyć? Nie ma takiej diety! :) Jeśli Wasza córeczka będzie zdrowa, śmiało możesz jeść i czekoladę i truskawki i szparagi i pomarańcze i kapustę kiszoną i wszystko, co zdrowe! Mówię Ci to ja, mama od niemal roku karmiąca ;) Maliny zjadłam już na oddziale poporodowym... i nic się nie działo ;)
OdpowiedzUsuń:) Ja też tak sobie myślę, bo przecież kiedyś nie istniało coś takiego jak dieta karmiącej. :)
UsuńKatjuszko, pięknie wyglądasz.. To ja tylko powtórze za pinezką ;) Żebyś się nie katowała...Rodziłam w Holandii, po porodzie mój mąż robił śniadanie i spytał położnej, no jak z tą dietą, na co mam uważać, czego nie jeść.. Ona się bardzo zdziwiła takim pytaniem! Powiedziała,że teraz najważniejsze jest by mama jak najszybciej wróciła do formy, czyli ma jeść dużo i wszystko! Ma mieć energię i pokarm, żadnej diety! Sprawdziłam i szczerze polecam. Gdyby pojawiły się kolki, dopiero wtedy zaczyna się eliminację pokarmów. Pozdrawiam i trzymam kciuki za najbliższe tygodnie! ;))
OdpowiedzUsuńNie mniej jednak mam postanowienie, że będę się odżywiała zdrowo i regularnie bo to chyba w tym wszystkim jest najistotniejsze. :)
Usuńwłaśnie trafiłam na Twojego bloga :) będziemy zaglądać
OdpowiedzUsuńale cudowne dziewczyny :) promiennie wyglądasz. pozdrawiam www.rybyzone.blogspot.com
P.S. gdzie kupujesz leginsy? ;)
OdpowiedzUsuńmuszę się chyba zaopatrzeć ;)
Jaki tam hipopotam?:P Chyba cierpiący na anoreksje hipopotam:)
OdpowiedzUsuńhipopotam to lekka przesada;)
OdpowiedzUsuńCUDOWNIE! :) A na kiedy planowane jest rozwiązanie ?:)
OdpowiedzUsuńMarta Ch.
tak cudownie wyglądasz w tej ciąży!!! Majeczko, muchomorek, w którym mieszkasz jest niezwykle urodziwy! :)
OdpowiedzUsuń