Cztery lata temu obudził mnie wtedy jeszcze nie Poślubiony. Przetarłam oczy ze zdziwienia. Garnitur, kwiaty. Pierwsza moja myśl? O matko, jakieś urodziny, a ja się lenię! Wtedy jeszcze nie Poślubiony klęka i pyta, czy zostanę jego żoną. Pewnie, odpowiadam. No i płaczę, tak codziennie przez siedem dni. Ale to ze szczęścia! Bo w ogóle się nie spodziewałam. Bo w ogóle się nie domyślałam. Bo czułam się najbardziej kochaną kobietą na świecie. Bo słuchał. Bo marzyłam o pierścionku z zielonym oczkiem. Tylko raz to powiedziałam. Dawno, przed tym jak pierścionek ten dostałam. Wtedy jeszcze nie Poślubiony już Poślubiony. Za nami dni lepsze i gorsze. Takie, gdzie dogadać się jest ciężko i takie, kiedy rozumiemy się bez słów. Czasami drzwi się zamykają z trzaskiem, a czasami nie mogę się doczekać, aż się otworzą. No tak to jest. Teraz czekam, aż Majuszka zaśnie. Spokojnie leży, oczka się zamykają. Uśmiecham się, bo wiem, że to związek do końca życia. Bo razem potrafimy zdziałać cuda. Mimo, że czasami o tym zapominamy. Dzisiejsze świętowanie? Wyjątkowe. W trójkę. Obie dostałyśmy prezenty. To nasze Walentynki. Spokojnie w domu. Majuszka śpi. Zaraz razem coś obejrzymy, a ja pewnie nie raz powiem jak bardzo kocham.
Pozdrawiam
Katjuszka
Kolejnych wspaniałych lat życzę!:)
OdpowiedzUsuńPięknie piszesz o Waszej miłości. Gratuluję.
OdpowiedzUsuńTeż zaręczyłam się 4 lata temu :) i też już jestem żoną. Tylko jednego mi brak by być w podobnym komplecie co Ty :)
OdpowiedzUsuńHaha Majuszka na ostatnim zdjęciu najlepsza...! :)
OdpowiedzUsuńPiękna notka - zazdroszczę takiej miłości!
Wspaniałe wspomnienia, a facet który słucha to skarb :)
OdpowiedzUsuńKatjuszko, piękne jest to co napisałaś. Piękne jest to co Was łączy. Ta miłość. To, że zawsze odnajdujecie do siebie drogę, choćby nie wiadomo jak zawiłe momenty się pojawiały.
OdpowiedzUsuńOby tak było - do końca życia. Tak jak napisałaś.
Aż mi się łezka w oku zakręciła :) Cudownego wieczoru!
OdpowiedzUsuńcudowne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńmają niepowtarzalny klimat!
:) pięknie!
OdpowiedzUsuńMilego wieczoru :)
Pięknie napisane! Wszystkiego, co najlepsze dla Wasz na Wasze wszystkie, kolejne,wspólne lata.
OdpowiedzUsuńCzytając Waszą historię powiedziałam sama do siebie "ooo, jakie to piękne". :)
OdpowiedzUsuńA pamiętam jeszcze Wasze początki Kasiu. :) Ty wiesz. To nie samowite jak przez ten czas tak wiele się pozmienialo i poszło do przodu, że jesteście rodziną, ze jest Majuszka :) życzę Wam wszystkiego najlepszego i duuuzo milosci :)
OdpowiedzUsuńPięknie napisane. Jeszcze więcej miłości dla Was! :)
OdpowiedzUsuńMajuszka na ostatnim zdjęciu wymiata! :-)
4 lata, pięknie.
OdpowiedzUsuńZdjęcia rewelacyjne! Takie wasze magiczne love story :)
OdpowiedzUsuńaż się wzruszyłam ;) Cudownie to ujęłaś w słowa! Wszystkiego co najlepsze dla Waszej trójki <3
OdpowiedzUsuńcudnie i wzruszająco tak sobie powspominać. samych cudownych chwil dla Was! (: a ostatnie zdjęcie fantastyczne!
OdpowiedzUsuń4 lata temu właśnie 7.02 byłam na pierwszej randce ze swoim prawie mężem:) a dokładnie za równiutkie 4 miesiące będę mogła mówić o Nim tak jak Ty mówisz - Poślubiony:) - PAtka
OdpowiedzUsuńPoślubiony jak się chowa :D
OdpowiedzUsuńjak pięknie się to czyta:)
OdpowiedzUsuńja zaś marzę o pierścionku z niebieskim oczkiem i też raz to powiedziałam:P no to nic tylko czekać:)
miejcie się jeszcze lepiej! :)
Przepięknie napisane. Wzruszające. Wielu cudownych chwil razem.
OdpowiedzUsuńBajeczny post :)
OdpowiedzUsuńgratulacje ! :) nam też stuknie w sierpniu 4 lata od zaręczyn :) i też płakałam jak bóbr, ze szczęścia:) aaaah cudowne chwile to byly :) pozdrawiam i kolejnych tak szczęśliwych lat życzę :)
OdpowiedzUsuńPiękne wspomnienia i u nas 4 lata od zaręczyn mijają w tym roku:)
OdpowiedzUsuńDla nas w tym roku 7 lutego to 5 lat od momentu poznania, dwa od oswiadczyn, prawie 8 miesiecy od slubu - a wbrzuchu Syn od pieciu :) A jakby w dniu naszego poznania ktos mi powiedzial,ze tak to sie potoczy to bym boki zrywala ;) u Was tez tak bylo? :)
OdpowiedzUsuńI tak całe życie :) Życzę :)))))))))))))
OdpowiedzUsuńhttp://kusiatka.blogspot.com/
wzruszyłam sie :) jak to pięknie opisałaś.
OdpowiedzUsuńKochana mogłabys napisac kilka słow o nosidełku Tula? Pozdrawiam
Śliczne wspomnienie zaręczyn :)
OdpowiedzUsuńTy wiesz Kasiu, że mnie też marzy się pierścionek z zielonym oczkiem? :) zielony to mój najlepszy, ulubiony kolor :)
OdpowiedzUsuńWedług mnie "7" ma bardzo dobrą energię - zatem niech ta moc przekłada się na Wasz związek :D
OdpowiedzUsuńMajuszka Mistrzem drugiego planu ;)
I u Was 7 luty to ważny dzień:) Dobrych i spokojnych kolejnych lat:)
OdpowiedzUsuńcudowne wspomnienia :)
OdpowiedzUsuńPiękna sprawa :)
OdpowiedzUsuńA Majuszka siedzi z tyłu i myśli: a oni tylko się przytulają i przytulają, fuj ;)
OdpowiedzUsuń