30 sierpnia 2013

Blisko mi do francuskich mam. Czytałam, że podobno "W Paryżu dzieci nie grymaszą". Nie poradnik, a ciekawostka. Warto przeczytać. 


Pozdrawiam, 
Katjuszka

ps Wynik niestety nie okazał się pomyłką. Majuszka się leczy, na szczęście nie w szpitalu.Chociaż jedna dobra wiadomość :). 

ps Wiadomość do Niny i jej Mężczyzny - Dziękuję! 

19 komentarzy :

  1. Mnie chyba bliżej do tych skandynawskich, wyznających rodzicielstwo bliskości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do nich też mi blisko. Uważam, że z każdego modelu można czerpać inspirację. :)

      Usuń
  2. Majuszko, wracaj do zdrówka!

    OdpowiedzUsuń
  3. wracaj na fotologa smutno tam bez was

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. widze ze dodałas zdjecie na floga super:) pozdrawiam butterflyinme

      Usuń
  4. Majuszka to wie jak się ustawić - wykwalifikowana prywatna opieka ;) W domu szybciej się zdrowieje!:)

    Super, udało się:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W końcu mama pielęgniarka :)

      Usuń
    2. Wiem, wiem :D Ja bym jednak wolała, żeby Mama była Mamą tylko :)

      Usuń
  5. Życzę Majuszce, by szybko się pozbierała,napisz coś więcej o tej lekturze, wygląda obiecująco..

    OdpowiedzUsuń
  6. Życzę Majuszce, by szybko się pozbierała,napisz coś więcej o tej lekturze, wygląda obiecująco..

    OdpowiedzUsuń
  7. Majeczka w końcu ma najlepszą opiekę medyczną. Mamusia zadba o swój Skarb najlepiej. Pozdrawiamy:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Pracujesz kako pielegnuarka ? A jaki oddział:-)?

    OdpowiedzUsuń
  9. widzę, że u Was podobne problemy co u nas.. od maleńkości coś z moczem mamy.. własnie jesteśmy po tygodniowym pobycie w szpitalu..

    OdpowiedzUsuń
  10. A jak egzaminy, Kasiu?

    OdpowiedzUsuń
  11. A może Majuszka jest jeszcxe za mała żeby spędzać czas na ziemi w parku.weekend wcale nie był taki ciepły , a jeśli ona ma takie skłonności do infekcji to trzeba uważać.tym bardziej że nie dostaje przeciwciał od ciebie. Mieliśmy to samo . Trzymamy kciuki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Majuszka na kocu leżała może 5 minut a mocz i tak pobrany był wcześniej, przed piknikiem więc to na pewno nie jest przyczyną. :)

      Usuń
  12. Kasiu uwielbiam Twojego bloga!:) myślę, że każda narzekająca młoda mama powinna do Ciebie zajrzeć i w końcu się ogarnąć ;) można? można!! a Ty jesteś tego najlepszym przykładem :) duuuużo zdrowia dla Majuszki :)

    OdpowiedzUsuń