Siała Maja mak, nie wiedziała jak, Tata wiedział nie powiedział, a to było tak - wywołuje uśmiech tak jak baloniku nasz malutki rośnij duży okrąglutki, balon rośnie, że aż strach, przebrał miarę no i bach. Miała Majuszka skrzypeczki ładne i grała na nich piosenki ładne, śpiewała i grała i te swoje szare gąski pasała. Mam chusteczkę haftowaną co ma cztery roki, kogo kocham, kogo lubię wrzucę mu pod nogi, tej nie kocham tej nie lubię tej nie pocałuję, a chusteczkę haftowaną Tobie podaruję. Stary niedźwiedź mocno śpi, stary niedźwiedź mocno śpi, my się go boimy na palcach chodzimy bo jak wstanie to nas zje. Rączka, nóżka ma Majuszka, rączką, nóżka masaż brzuszka. Jednak za UŚMIECH odpowiedzialna jest sowa Mądralińska, przemawiająca głosem mamy. Niekoniecznie do rymu i niekoniecznie logicznie. Mówi co ślina na język przyniesie. Wszystko wypowiedziane przez sowę mądralińską wywołuje u Majuszki UŚMIECH... do czasu, aż w jej brzuchu marsza zagrają kiszki, albo powieki staną się tak bardzo ciężkie. Wtedy słychać tylko jedno i to nie jest ani mama, ani sowa Mądralińska. :)
Pozdrawiam,
Katjuszka
ps Ciekawa jestem Waszych zabaw, chętnie coś sobie przywłaszczę do naszej zabawowej rutyny. :)
Karola uwielbia tańczyć w naszych ramionach ;)
OdpowiedzUsuńMi dość często zdarzało, a nawet nadal zdarza śpiewać co ślina na język naniesie;) Czy to ważne? Nie, bo dzieciaki są wyrozumiałe;)
OdpowiedzUsuńJa bawiłam się z Linką w poznawanie nowych faktur/kształtów - dotykałam Jej zabawkami, Jej szczoteczką do włosów wewnętrznej i zewnętrznej stroni dłoni i stóp. Zabawę poleciła Nam Pani Fizjoterapeutka :)
Legginsy F&F rzadza:)
OdpowiedzUsuńMy ostatnio zostalismy obdarowani ksiazka z wierszykami przy ktorych sa masazyki... Cudowna sprawa:)
A tak konkretnie to Przytulanki Czyli Wierszyki Na Dzieciece Masazyki:)
OdpowiedzUsuńChoc coz..nic i nikt nie pokona Mikiego. Jest mistrzem w rozsmieszaniu Mii. Niewazne co robi, wazne ze przed nia a Mala juz sie smiechem zanosi az po calym domu sie niesie:)
OdpowiedzUsuńHej, ja tak troszkę nie w temacie. Ale własnie jestem na etapie wyboru wózka dla naszej Maleńkiej. Jestem w sumie przekonana
OdpowiedzUsuńjuż do wyboru Xlandera Xmove jeśli dobrze napisałam. Wydaje mi się, że właśnie ten model widziałam też u Ciebie na blogu. Czy byłabyś tak miła i mogłabyś napisać jak Wam się sprawdza ten pojazd? Jakaś mini recenzja? ;) Albo po prostu maila gdybyś mi napisała: ania.7@vp.pl
Ostatnio w sklepie sprzedawca nam odradzał, no i poczułam się trochę skołowana. Mówił że często są problemy i zacina się wysuwana rączka do prowadzenia wózka oraz że częściej się psuje niż np model XQ czy XA. No i trochę zgłupiałam. Napisz mi proszę co Ty sądzisz.
pozdrawiam :)
Co jak co ale wybor tego wozka u na byl strzalem w 10:) uzywany jak narazie ponad 3 miesiace- zarzutow brak. Psuje? Zacina? Hmmm. To moze jakos szczesliwie trafilam?:)
UsuńNie znam nikogo kto na ten wozek narzeka:)
Ja nie do tematu :)
OdpowiedzUsuńJakiej farby do włosów używasz?
Po zdjęciu widzę, że to zimny odcień, jakiego ciągle szukam w farbach :)
Pozdrawiam i czekam na odpowiedź,
Ania
To mój naturalny kolor :)
UsuńMamy kotka -pacynkę!Maja się zaśmiewa długo długo po...uwielbia słuchac muzyki...Uwielbia piosenki śpiewane i mruczane :)
OdpowiedzUsuńMamy też sówkę mądralińską, miejmy nadzieję, że przyniesie nam tyle radości i zabawy co u Was:-)
OdpowiedzUsuńprzeeeurocze zdjęcia! i świetna ta sówka :)
OdpowiedzUsuńzabawy, które powodują niekontrolowane salwy śmiechu to zdecydowanie udawanie jazdy samochodem oraz "piaski, piaski, kamienie"...moja półroczna córeczka chyba będzie rajdowcem:)
OdpowiedzUsuńta sowa jest z nami od początku prawie, ale dopiero teraz, kiedy Piotrek się odsmoczkował, pokochał ją proawdziwą miłością, bo zastąpiła smoczek. nie zaśnie bez niej, gada do niej, każe nam ją wkładać i prowadzimy rozmowy, gilgotkujemy go nią:))
OdpowiedzUsuńa rymowanka "sroczka kaszkę warzyła.." to nasz hit:)
Wpadła bomba do piwnicy, napisała na tablicy... :)
OdpowiedzUsuńWitaj, w jakim programie obrabiasz zdjęcia, chodzi mi głównie o te kolaże...
OdpowiedzUsuń