Uff jak gorąca, puff jak gorąco. To nie lokomotywa, tylko ja we własnej osobie pochylam się nad garem z rabarbarem. Warto było. Dla koloru i dla smaku.
Kolor jest cudowny!!! :) muszę przyznać, że narobiłaś mi chęci na taki kompot... jak go uczyniłaś? I chyba można na zimno spożywać? :)
P.S. Gardło nie chce dać spokoju... choć lekarze stwierdzili, że to nie angina... także cierpię bezanginowo :) przynajmniej nie truję się antybiotykiem...
Kolor jest cudowny!!! :) muszę przyznać, że narobiłaś mi chęci na taki kompot... jak go uczyniłaś? I chyba można na zimno spożywać? :)
OdpowiedzUsuńP.S. Gardło nie chce dać spokoju... choć lekarze stwierdzili, że to nie angina... także cierpię bezanginowo :) przynajmniej nie truję się antybiotykiem...
bardzo lubię ten Twój bajkowy świat :)
OdpowiedzUsuńi zdjęcia!!!
Smacznego.
OdpowiedzUsuń