15 lipca 2013

Rozpoznaję płacz. No nie każdy, ale większość. Taką przynajmniej mam nadzieję. Inny, kiedy jest śpiąca, a zasnąć nie umie, inny kiedy potrzebuje z siebie coś wyrzucić (:)), inny kiedy chce się przytulić, i ten najgłośniejszy... kiedy jest głodna. Jest jeszcze rodzaj płaczu niesprecyzowany, głowię się o co chodzi, ale i do tego dojdę. Płaczu brudnopieluchowego brak, a purtów tyle co włosów na głowie. Taka nasza mała dama z dziurawą brodą, przebierać chce się co chwilę. Kokietuje uśmiechami no i jak to kobieta, uwielbia przytulać się do Poślubionego. Czasami niejadek, czasami głodomor. Śpioch generalnie. Siedmiotygodniowa nasza Majuszka. Zachwycająca. 




Pozdrawiam,
Katjuszka

11 komentarzy :

  1. a jakie minki robi ta Majuszka :)) słodko!

    OdpowiedzUsuń
  2. cudowna jest! wciąż tu wpadam po nowe minki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Majuszka, Majuszka...uwielbiam to zmiękczenie :) A fryzurę ma cudowną. Naszej Majce już odrastają włoski bo niedawno jeszcze była łysawa[ chociaż urodziła się z bujną fryzurą ] ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. takie usteczka to nic tylko wycałować:)

    OdpowiedzUsuń
  5. ale rośnie dziewczyna :)
    www.rybyzone.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. ja już widzę duże podobieństwo do mamy:) ma dziewczyna szczęście

    OdpowiedzUsuń
  7. BOSKA po prostu!! Jeszcze pamiętam jak moja córeczka była w tym wieku...a tu już pół roku jej stuknęło. ;-) Super zdjęcia, fajny blog, będę zaglądać do Was Dziewczyny!

    OdpowiedzUsuń