1 grudnia 2013

Doskonale pamiętam zeszłoroczne pierniczenie. Parocentymetrowa Majuszuka w brzuchu i Poślubiony, który zabraniał próbować surowego ciasta. Wtedy tak bardzo chciałam, żeby było już za rok. A ten rok bardzo szybko minął. Od tygodnia planowaliśmy, że dzisiaj pierwszy etap pierniczenia. Próbowałam surowe ciasto bez gróźb Poślubionego. Majuszka nie garnęła się do roboty. Przespała całą produkcję, żeby obudzić się na sam koniec. Dobra zabawa jednak ją nie ominęła. Tańce przy świątecznych piosenkach. Ile śmiechu! Za tydzień dekorowanie. Pierwszy raz tak bardzo czekam na Święta. A Wy kiedy będziecie pierniczyć? :)


Pozdrawiam,
Katjuszka

14 komentarzy :

  1. I wyczekałaś, święta już za rogiem, pierwsze z Twoją córcią:)

    http://nnnnatalie.blogspot.co.uk/

    OdpowiedzUsuń
  2. Aż się czuje ten zapach... :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja juz po pierniczeniu:) upieczone,ozdobione lezakuja w puszkach i czekaja na 24 grudnia:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale jesteś szybka! Z naszego przepisu? :)

      Usuń
    2. Gdzie go można znaleźć? Chętnie wypróbuję.

      Usuń
  4. Ja juz po pierniczeniu:) upieczone,ozdobione lezakuja w puszkach i czekaja na 24 grudnia:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja mam zamiar pierniczyć w tym tygodniu, Masz jakiś sprawdzony przepis? Też cieszę się na pierwsze Święta we trójkę.
    Pozdrawiamy

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja mam wrazenie ze się nie wyrobie uuuu

    OdpowiedzUsuń
  7. Kochana, a z jakiego przepisu robisz?

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja rowniez poproszę o przepis, chetnie sprobuje zrobić :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Kochana będzie pierniczenie jak dasz przepis :)
    Jeszcze nigdy nie robiłam ciastek, czy pierników, więc chyba najwyższa pora zacząć :)

    OdpowiedzUsuń
  10. My też będziemy pierniczyć lada dzień:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Kurcze ale nadajecie tempo, chyba tez musimy sie wziac i troche popierniczyc ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. U mnie są trzy etapy pierniczenia. Już od ponad 2 tygodni pierniczki czekają w puszkach. Najlepszy przepis jaki znam - na pierniczki alpejskie!

    OdpowiedzUsuń