Łowy lumpowe uwielbiam. Mimo, że ostatnio są mniej obfite. Po pierwsze brak czasu. Marzy mi się wyjście i przejrzenie wszystkich wieszaków, tak spokojnie, powoli. Aktualnie do sklepu z tanią odzieżą zaglądam zwykle podczas spaceru z Majuszką. Do niedawna córka moja pozwalała mi na półgodzinne polowanie. Teraz dba o budżet domowy. Po piętnastu minutach zaczyna się denerwować. Na początku zawsze szukałam perełek majuszkowych, dopiero później dla siebie. Zmieniłam taktykę. Raz szukam dla siebie, raz dla Majuszki. Kiedy Maja jest łaskawa szukam dla nas obu. Ograniczyła nas też zima. Nie mam serca szukać, kiedy Majuszka ma na sobie to wszystko co niezbędne w chłodne dni. Mimo tego braku czasu zdarza się upolować coś wyjątkowego. Radość wtedy przeogromna. Najwięcej perełek wyłowiłam będąc jeszcze w ciąży. Oj, nie ominęłam wtedy żadnej nowej dostawy. Teraz dostaw nie lubię. Bawią mnie kobiety walczące o każdy wieszak. Przepychające się i wyrywające sobie z rąk wszystko. To co, że rozmiar nie ten. Może jakoś się wcisną. Obserwowanie tych walk jest całkiem zabawne. Jeśli się nudzicie polecam! Jednak nie o tym chciałam pisać. Dzisiaj chciałam Wam pokazać moich ulubieńców wyłowionych pośród sporej ilości używanej odzieży. To ulubieńcy, którzy towarzyszą mi już od dłuższego czasu. Ulubieńcy, którzy pewnie przez długi czas nimi pozostaną.
Pozdrawiam
Katjuszka
musisz mnie tego nauczyć... :)
OdpowiedzUsuńGosiu następnym razem jak przyjedziesz może uda nam się wybrać. :)
UsuńOstatnia bluzeczka jest przecudna! I baaaardzo, bardzo Ci w niej ładnie ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Widziałaś mnie w niej? Nie potrafię sobie przypomnieć! :)
UsuńJedynie na zdjeciu... :)
UsuńOdnośnie wpisu- napisz jeszcze gdzie dokładnie wyruszasz na łowy.
OdpowiedzUsuńJestem z Warszawy i może odkryjesz przede mną jakieś nowe, warte uwagi miejsca. :)
Pozdrawiam,
Kaja
Podaj maila, odpowiem osobiście :)
UsuńKasiu, czy jak podam maila to też dostanę namiary?:)
UsuńHej, wysłąłam PW na FB odnośnie napiarów i chyba nie zauważyłaś. Podasz mi adres, gdzie można takie cuda zdobyć? d_szmajser@wp.pl :)
Usuńbluzka w flamingi i sukinko-tunika z czarną koronką! to jest.
OdpowiedzUsuńte twoje łupy wyglądają jak nowe.
Tunika była nowa z metkami. Sama się zastanawiam jak to jest, że można znaleźć takie rzeczy. :)
UsuńŁał, bluzka ze zdjęcia numer 4 jest piękna! Ja już dawno nie byłam w ciuchu, przy prawie dwulatku to awykonalne :( Biega to to wokoło, człowiek się stresuje, bo ludzie grzebiący wśród wieszaków na nic nie zwracają uwagi, nawet na kręcące się pod nogami dzieci...
OdpowiedzUsuńJa też uwielbiam chodzić po lumpkach. Teraz jak jestem w ciąży to chodzę ale najwięcej spędzam czasu w działach dziecięcych. Choć ostatnio upolowałam pewne perełki dla siebie np burgundowe spodnie z Top shop za 6 zł z metkami - jak już będę piękna i szczupła po ciąży będą jak znalazł ;) Pozdrawiam i gratuluje perełek ;)
OdpowiedzUsuńpamiętam jak jeszcze w czasie ciąży byłam w sh na Świętokrzystkiej... dałam sobie spokój kiedy dostałam od jednej baby w brzuch :/ jedna wielka masakra...
OdpowiedzUsuńJa jak bylam w ciazy tez sporo fajnych ciuszkow znalazlam dla iwo. Teraz zadko zagladam bo nie mieszkam juz w miescie.
OdpowiedzUsuńPiekne!!!!
OdpowiedzUsuńszczegolnie sukienki :)
O dżizas, jakie cudowności!!!! Nie pamiętam, kiedy byłam ostatnio... Oj, poszperałabym...
OdpowiedzUsuńpiękne łupy! ta czerwona sukienka i bluzka we flamingi cudna!
OdpowiedzUsuńostatnia bluzka jest cudna , widzialam ja juz wczesniej u ciebie na fot., bardzo w moim klimacie , pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńŚliczne, szczególnie bluzka z czarną koronką i we flamingi, cudne
OdpowiedzUsuńOch, tak te przepychanki o ubrania są wspaniałe :) W moim mieście echem rozeszła się historia dwóch staruszek, które... połamały sobie nosy w bitwie o stanik :)
OdpowiedzUsuńTeraz gdy jestem w ciąży również nie potrafię przegapić żadnej dostawy. A moja nienarodzona córuś ma garderobą większą niż ja!
"Po" już nie wiem czy tak będę buszować po lumpeksach... :)
Ja nie umiem nic złowić w sklepach z używaną odzieżą. Kilka razy próbowałam, ale nie potrafię... Trochę zazdroszczę, bo to rzeczywiście perełki :)
OdpowiedzUsuńale perełki :)
OdpowiedzUsuńSukienki są naprawdę świetne ! Coraz bardziej przekonuję się do tego, by częściej odwiedzać second-handy. Chyba nie ma to minusów. :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJakbym wyławiała takie perełki, to też bym zaglądała do sh. Śliczne wszystko :)
OdpowiedzUsuńKochana Kasiu mam ogromną prośbę do Ciebie.Nie wiem czy zgodzisz się zrobić post o książkach, o trybie karmienia Majuszki ,, zrób post o sobie, napisz jak możesz jak dbasz o relację z mężem. Tak bardzo chcemy was bliżej poznać. Pozdrawiam Milena
OdpowiedzUsuńPiękne rzeczy :-). Uwielbiam sh :-)!
OdpowiedzUsuńCudowne te rzeczy! Masz oko!
OdpowiedzUsuńTeż lubimy, też łowimy:)
OdpowiedzUsuńTa z czarną koronką u góry boska! Zazdrość mną owladneła :-)
piękne !!
OdpowiedzUsuńWszystkie te rzeczy są cudowne i w moim stylu. U mnie rzadko zdarzają takie perełki które byłyby w moim rozmiarze.
OdpowiedzUsuńJa założyłam sobie, że nie będę kupować ubrań przez rok, więc teraz łowy lumpowe tylko dla Pulpeta. Mam we Wrocławiu kilka sprawdzonych miejsc, które w kwestii dostaw odzieży dziecięcej nigdy mnie nie zawiodły :)
OdpowiedzUsuńPodziwiam Cię za to wyzwanie! :)
UsuńUwielbiam lumpeksy, chociaż muszę przyznać że od dobrego miesiąca nie byłam na porzadnych lumpeksowych zakupach :( Brak czasu.
OdpowiedzUsuńTwoje lowy są świetne! Może mi w przyszłym tygodniu uda się w końcu wybrać :)
Ja też dawno nie byłam na porządnych łowach. Takie szybkie raz dwa trzy. Mam nadzieje, że w przyszłym tygodniu się uda. :)
UsuńNaprawdę perełki. Ja jakoś nie potrafię - wchodzę do ciucholandu i widzę ogromne ilości ciuchów. Już w tym momencie mnie to odstrasza.
OdpowiedzUsuńKiedyś też tak miałam. Na szczęście się zmieniło. Trzeba próbować i nie zrażać się. :)
UsuńWow! Świetne rzeczy... Sweterek cudny!
OdpowiedzUsuńJa nie chodzę bo nie umiem wyszukiwać takich perełek :)
Piękne te Twoje ciuszki :) ja również uwielbiam second handy, można znaleźć naprawdę oryginalne ubrania, jakościowo dużo lepsze od naszych i znanych dobrych marek :)
OdpowiedzUsuńNarobiłaś mi smaka na małe polowanko ;) muszę się tylko jakoś uwolnić z okowy dzieciarni i ruszam w miasto! :D
OdpowiedzUsuńŚwietnie te ciuszki i w bardzo dobrym stanie :)
OdpowiedzUsuńJakbym je widziała na żywo. Są śliczne!
OdpowiedzUsuńa ja idę jutro a ja idę jutro na łowy :))))
OdpowiedzUsuńŚwietne rzeczy! :))
OdpowiedzUsuńja nie umiem szperać, muszę się podszkolić, bo rzeczy bardzo fajne :)
OdpowiedzUsuńP.S. ja również na priv chętnie poproszę inf. o Twoim źródle zaopatrzenia ;)
Prawdziwe perełki. U nas jest taki jeden lumpek gdzie kobiety tak się rozpychały ,że jedna wyszła ze złamaną ręką!
OdpowiedzUsuńTakże ja się dostaw boję ;-)
Mój faworyt bluzeczka we flamingi cudo !!!!!! Ja też uwielbiałam... czas przeszły bo co dwoje dzieci to nie jedno :) Z dwójką nic nie jest tak proste :) Ale przyjdzie wiosna, lato i będzie łatwiej... w końcu nic też nie trwa wiecznie :) Piękne perełki :)
OdpowiedzUsuńja nie lubię nie potrafię. Ale podziwiam Cię ,że potrafisz wyszukać takie perełki :-) I Zapraszam do siebie dopiero raczkuje ale będzie mi miło jak mnie odwiedzisz :-)
OdpowiedzUsuńTo ty masz po prostu dobry gust i czas w szukaniu lumpkowych perełek :)
OdpowiedzUsuńWow! Ale perełki! No mega!!!
OdpowiedzUsuńszara bluzka skaradła moje serce :)
OdpowiedzUsuńCudne! Naprawdę! Czy ja też mogę przyłączyć się z prośbą o namiary sklepu? :) dziękuję
OdpowiedzUsuńjoanis.g@gmail.com