Słońce. Deszcz. Słońce. Deszcz. Wczorajszy dzień. Pączek osłodził deszcz, a całą resztę dnia doskonałe Towarzystwo. Tak czekałam. Tak tęskniłam. W końcu wszystko wraca na dobry tor. Była herbata w dużym kubku i mnóstwo śmiechu. Gonitwy Mai za kotem i pełne zachwytu krzyki. A ja pełna energii. Od rana, ale o 19 pach. Padam z nóg. Nie wiem jak mam na imię. Jeszcze tylko kąpiel Majuszki i sama pójdę spać. A kiedy sił brak marzę o naszych wakacjach. Już niedługo. Będą góry i słońce. Bo inaczej być nie może. Przecież to nasze miejsce. Zawsze pogodą rozpieszcza mimo, że pogody miało nie być. Już po kąpieli, tulę Maję i myślę sobie, że to przecież już Święta. Wielkanoc. Nic nie czuję. Nawet zająców w domu nie ma. Uszy Majka ułamała. Muszę skleić. Rzeżuchy nie ma. Nigdzie dostać nie mogę. Są za to czekoladowe jajka. Zakwas na żurek zrobiony przez Poślubionego. My jesteśmy. W trójkę. Kolejny pierwszy raz. Pierwsze taka Wielkanoc, a ja mam wrażenie, że jestem totalnie do niej nieprzygotowana. Chyba okna będą nie umyte. Wolę jednak z tą małą moją Dziewuszką spędzać czas. Obserwować. Zostawiam ją w pokoju. W planach prasowanie, pranie, gotowanie. Gdzie tam. Siadam tak, żeby nie widziała i obserwuję. Jak zachwyca się wszystkim. Jak wszystko ogląda. Tak bardzo się cieszę, że jej ulubionym zajęciem przeglądanie książek. Ściąga sobie z półki i kartkuje. Cieszy się kiedy widzi krowę i lwa. Nudna jestem, ale pojąć nie mogę, że te przez te ponad dziesięć miesięcy Majuszka tak się zmieniła. Że już rok za miesiąc?! W głowie układam plan na te pierwsze urodziny. Wyszukuję prezentów. Musi być wyjątkowo. Będzie wyjątkowo.
Pozdrawiam
Katjuszka
pięknie jak zawsze :)
OdpowiedzUsuńpodziwiam was z kazdym dniem bardzie j:)
Dziękuję. Bo ja mam wrażenie, że się nieciekawie zrobiło. Że Was zawodzę. : )
UsuńKażdego dnia sprawdzałam co u Was... Aż założyłam własnego bloga i "wrzuciłam" Was na front do obserwowania...
UsuńZawodzisz? Mądrze i ciepło prawisz...
Pozdrowienia ze Śląska!
JEST PIĘKNIE!!
UsuńNo coś Ty! Jesteś cudowna!!!! :*
Usuńhej :) ja dorwałam rzeżuszkę w pepco w jakiejś prmocji :) góry i ja kocham, mam nadzieje, że namówię Męża i pojedziemy pierwszy raz we trójkę :) pozdrawiam :))))
OdpowiedzUsuńJa szukam dalej. : )
UsuńKupiłam nasionka w Biedronce :) A jak... tam jest przecież wszystko.
UsuńKasiu ja w Tesco kupilam :)
Usuńpodziwiam jak potrafisz uchwycić chwilę...i detale. aż chce się oglądać i czekać na następny:)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Takie komentarze napędzają do działania! : )
UsuńPiękne zdjęcia., świetny post :)
OdpowiedzUsuń: )
UsuńOj jak dawno nie wysyłałam kartek...
OdpowiedzUsuńJa w tym roku też z tym na bakier. Kartki przychodzą. : )
UsuńNo że rzeżuchy zabrakło? No jakże to:) Ja też jeszcze świąt nie czuję, mimo zająców i jajek, mimo że to nasze pierwsze tylko w trójkę. W Niedzielę Wielkanocną chrzest M, i to na razie przysłania mi wszystko. Pozdrawiamy!
OdpowiedzUsuńU Ciebie jest zawsze wyjątkowo Kasiu...nawet taka zwykła herbata...ten kubek, te kwiaty....magia codzienności jest u Was wyjątkowo pociągająca. Chcemy więcej takich scen! Że nie ciekawie??? U Ciebie to niemożliwe! Całusy i czekam na wspólną kawę ;-) Daj znać, jak i kiedy dostarczyć Ci buciki ;-)
OdpowiedzUsuńNa tą kawę nie mogę się doczekać! : )
UsuńUwielbiam oglądać te wasze sceny z życia :) Zawsze się uśmiecham kiedy widzę nowy wpis na Kantorku :) a wy też kiedyś chyba mieliście kota? Już u was nie mieszka?
OdpowiedzUsuńPoślubiony ma kota domowego w swoim rodzinnym domu. My u siebie nigdy nie mieliśmy. : )
UsuńWcale nie zawodzisz, każda nowa notka - to uśmiech. :-) Im dłuższa, tym lepsza.
OdpowiedzUsuń: )
UsuńOj nie dziwie się, że sprzątanie z chęcią zastępujesz patrzeniem na Majuszke, ja się zachwycam skaczącym brzuszkiem i też się napatrzeć nie mogę :))
OdpowiedzUsuńNikogo nie zawodzisz! Jesteś dla mnie inspiracją. Jeśli chodzi podejście do życia, do chwil. I jeśli chodzi o estetykę (ciuszki, aranżacja wnętrz) i nie mogę się napatrzeć na wspaniałe zdjęcia. Ciągle w mężem zaglądamy tu do Ciebie i odkładamy na obiektyw, żeby też takie foty robić;)
OdpowiedzUsuń/agus
: )
UsuńJak ja lubię oglądać co u Was słychać dziewczyny!
OdpowiedzUsuńMacie kota?
OdpowiedzUsuńMy mielismy roczek w niedziele
OdpowiedzUsuńUwielbiam Was to mało powiedziane :) Często tu zaglądam i z przyjemnością czytam i oglądam...i dzieciem swoim zachwycam się tak samo jak Ty Majuszką :) Pozdrawiam Was serdecznie! Joanna
OdpowiedzUsuńAleż kocur piękny!! :)
OdpowiedzUsuńWcale nie zawodzisz! przy scenach z życia mam łzy w oczach,wzruszam się razem z Tobą,jak opisujesz tą małą Królewnę i tak strrasznie chciałabym być już mamą-tak doskonałą jak Ty! :)
OdpowiedzUsuńSwietne zdjecia! Masz talent!
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie "nudne" wpisy :)
OdpowiedzUsuńKasiu ja też mam małą córcię w domu i też okna nieumyte. Nieważne! ;) Czas z dzieckiem najważniejszy ;) Ten czas, te chwile się już nigdy nie powtórzą. A to ile damy dziecku teraz swojego czasu, uwagi, to złoży się na jego pogodną osobowość, na poczucie bezpieczeństwa bo nasyci się mamą ile trzeba, i na ciekawość świata, bo wiadomo że mądra mama która spędza czas z dzieckiem (a nie przy serialach a dziecko samo się bawi) najlepiej pokaże cały ten ciekawy przecież świat :) A posty dawaj częściej, bo ja zawsze bardzo chętnie oglądam. Zwykłe nawet sprawy, pięknie pokazane ;) Pozdrawiam. Aśka ;)
OdpowiedzUsuńOj, ale piękne zdjęcia :) A atmosfera świąt jest w nas, a nie w umytych oknach ;)
OdpowiedzUsuńŚliczna mała dziewczynka:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńhaha, też się nie mogę nadziwić, że Majuszka kończy lada moment rok. Pamiętam, jak trafiłam na Twojego bloga, jeszcze byłaś w ciąży, zaraz dopiero co ją rodziłaś..ja też wtedy byłam na samym począteczku ciąży. Teraz moja Z. ma cztery miesiące i to mi się już wydaje sporo , a Twoja Maja to już takie duże dziecko.. ech po nich najbardziej widać, jak ten czas zasuwa niemiłosiernie :) pozdrawiam i dobrych Świąt Wam życzę :)
OdpowiedzUsuńCzas na wszystko, tyle ciepła i czuć wiosnę :)
OdpowiedzUsuńA co to za Kot?! :)
OdpowiedzUsuńI widać kawałek ślicznego pokoiku Majuszki. Cudo.
To mieszkano to Wasze czy wynajmowane? Pytam, bo jak zawsze wygląda na fajnie urządzone. :)
OdpowiedzUsuńJak zwykle u Was magicznie i zawsze taaaakk spokojnie, relaksująco:)
OdpowiedzUsuńZapraszam do nas na wiosenne Candy. Maja na pewno zachwyci się "Panem pierdziołką" :)
Pozdrawiam
"Czas dla kota" - oj tak ;)
OdpowiedzUsuńRyszard nawet dobrze wyszedł na fotkach ;)
Oj długo czekałyśmy i się doczekałyśmy spotkania :)
Tak to jest dziecko sie bawi a my mamy zamiast korzystać z woln4j chwili to podpatrujemy z kącika jak sie bawią czym jaka maja minr heh która mama z powiekami na zapalkach nie podpatrywala jak slodko spi jej maluszek
OdpowiedzUsuńPiękne sceny z życia!!!
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt dla Was!
Macie u siebie kicię?
OdpowiedzUsuńKasiu Ty jesteś nie do podrobienia... <3
OdpowiedzUsuń