Uwielbiam być mamą. Uwielbiam być majuszkową mamą. Zaskakujący jest fakt, że z każdym dniem lubię coraz bardziej, chociaż wydaje mi się to tak mało prawdopodobne. A jednak jest to jak najbardziej możliwe. Myślę, że nie tylko ja tak mam, ale i każda z mam.
To tak jakby jeść codziennie czekoladowe ciasto, delektować się każdego dnia jeszcze lepszym smakiem i nie mieć dość następnego dnia. Często wieczorem nie wiem jak mam na imię. Potrzebuję pięciu minut spokoju. Samotności. Mam ochotę trzasnąć drzwiami. Schować się w najdalszy kąt. Nawet nie wiecie ile bym dała za jeden dzień tylko dla nas. Dnia bez myślenia. Bez obowiązku bycia rodzicem. Strasznie odpowiedzialna ta praca. Jednak wiem, że kiedy Maja znika na chwilę marzę tylko o tym, żeby móc się przytulić i zobaczyć najpiękniejszy jeszcze bezzębny uśmiech. Mimo ciemnych stron, macierzyństwo to piękna sprawa. Razem z nim otrzymujemy nawet kilka całkiem fajnych bonusów. Najbardziej lubię możliwość poznawania innych mam. Mam cudownych i pięknych. Uwielbiam te wszystkie rozmowy. O wprowadzaniu pokarmów. O przesypianiu nocy. O karmieniu piersią. O zabawkach. O kąpielach. O wspomnieniach. O chorobach. O zębach. O lekarzach. Dziecko zmienia świat. O 180 stopni. Jednak nie wyobrażam sobie mojego życia bez tej zmiany. Zmiany jak najbardziej na plus.
Pozdrawiam
Katjuszka
Ale ząbki chyba juz lada moment. Tak coś sie przebija chyba :)
OdpowiedzUsuńMiłego piątku!
Agata
mam dokładnie identycznie :) wlasnie moj maz wrocil z pracy, a ja sobie siadłam przed kompem dopiero, bo mój syn dziś wymagał sporo uwagi ;)
OdpowiedzUsuńWieczór to idealna pora dla blogujących mam. : )
UsuńDokladnie tak! lepiej bym tego nie napisala :) a ja bloguje nawet w telefonie jak sie karmimy, poki mam wolny caly rok z Zosia :)
OdpowiedzUsuńMajuszka jaka słodka w tym różu:)
OdpowiedzUsuńSliczne jestescie ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie ;)
Majuszko pamietasz jak Ci pisałam że Julka ząbkuje?:) wyrżnął się już jeden ząbek, idą następne, na gorze robią się takie kreseczki jak przy ząbku na dole :) źle znosiła oczekiwanie na ząbek a jak wyszedł to było całkiem ok! u Majuszki to całkiem niedługo, to widać!:) życzę ząbka wychodzącego w spokoju :)
OdpowiedzUsuńI ja widzę już kreseczki! Doczekać się tych zębów już nie mogę. : )
UsuńAch Majuszko.. Zapędziłam się... Katjuszko:D!
OdpowiedzUsuńJesteście super:) Majuszka taka szczęśliwa:)
OdpowiedzUsuńhttp://nataliamumtobe.blogspot.co.uk/
Zgadzam się z mamą Majuszki w 100%. A majuszka wciąż bezzębna ? ;)
OdpowiedzUsuńWciąż, wciąż. : )
UsuńOj ładnie napisane. I piękne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńPS. Kasiu, kiedyś obiecałaś posta o tym jak się czeszesz! Ten kok jest świetny :)
Zrobię na pewno. Codziennie o tym myślę jak to ugryźć, żeby było ładnie i pomocne. : )
Usuńjak dwie krople wody ;) czytając Twojego bloga można zapragnąć być mamą ;)
OdpowiedzUsuńDokładnie tak :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy !
Skąd ten cudny naszyjnik?
OdpowiedzUsuńi ja uwielbiam! być mamą, patrzeć na bezzębne uśmiechy, radość w oczach dzieci, inspirujące rozmowy i ciekawe spotkania. Oby częściej dziewczyny :)
OdpowiedzUsuńKatjuszko Twój kantorek to najsłodsze,najmilsze i najbardziej bezpretensjonalny blog okolodzieciowy :)jak tu jestem czuję się jakby ktoś częstował mnie pysznym tortem;)
OdpowiedzUsuńOj tak... wszystko prawda :)
OdpowiedzUsuńpiękny króliczek :)
OdpowiedzUsuńMoja Mania jest podobna do Majuszki i też z bezzębym uśmiechem mimo, że nam się wydaje, że zęby wychodzą od grudnia :D Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńTeż mi się wydaje, że dziąsła napuchnięte i lada moment pojawią się zęby :)
OdpowiedzUsuńJesteście śliczne:) Doskonale wiem, co czujesz. Ja też uwielbiam być mamą a moja córcia jest najpiękniejszym prezentem, jaki w życiu dostałam i co dzień nie mogę się nadziwić, że jest tak cudowna i moja. Za chwilę kończy rok i mimo ciemnych stron i kryzysów, bo i takie się zdarzały, to był najpiękniejszy rok mojego życia i żałuję, że czas tak szybko mija. Ale tyle jeszcze przed nami:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Wiesz Kasiu, że dentyści mówią, że im później wychodzą ząbki, tym są zdrowsze później i silniejsze :-)? A co do macierzyństwa... uzależnia, prawda??? Pozdrawiam obie piękne Panie :-)!
OdpowiedzUsuńPo prostu :)))))))))
OdpowiedzUsuńPięknie i tak cieplutko :)
OdpowiedzUsuńFajnie Kasiu że to napisałaś, bo oglądając Twój blog można popaść w kompleksy - wydaje się że jesteś taką idealną mamą, co to zawsze uśmiechnięta, spokojna, zrelaksowana. Teraz już wiem że jesteś normalną matką ;) I ja też ;) Uf!...
OdpowiedzUsuńKażdy na zdjęciu wygląda na uśmiechniętego, idealnego człowieka :D
UsuńDlatego właśnie zdjęcia są świetne :P
Bzdura. Niektórzy nawet jak się na zdjęciu uśmiechają to z ich oczu bije smutek. Widać że to poza do foty. U Kasi widać że ona naprawdę jest człowiekiem pogodnym, optymistycznym i umiejącym się cieszyć małymi rzeczami - co jest w życiu baaaaaaaaaaaaaardzo cenne. Bo życie się składa właśnie z małych rzeczy.
UsuńKasiu, brakuje mi postów w których pokazywałaś co nosisz, co nowego kupiłaś dla siebie na łowach ;)
OdpowiedzUsuńKasiu, ostatnio przeglądałam Twojego bloga, bo nadal wiosny jakoś nie ma. I znalazłam tą śliczną sukienkę lub spódnicę: http://kantorek-katjuszki.blogspot.de/search?updated-max=2013-08-12T09:21:00%2B02:00&max-results=1&reverse-paginate=true Piękna! Niedługo znów będzie czas na takie urocze ubrania ;) pozdrawiam Aśka
OdpowiedzUsuńCzemu nie chcesz trzech córek? :)) :)
OdpowiedzUsuńA ja się czasem zastanawiam - jak mogłam żyć wcześniej bez mojego synka? Nawet jak czasem brakuje tych pięciu minut dla samej siebie to nie oddałabym za nic w świecie. :)
OdpowiedzUsuńCudowne masz zdjęcia na blogu!!! Widać, że się fotografią interesujesz. Cudne, no! Muszę się jeszcze nimi pozachwycać. ;D No i córunie przede wszystkim masz piękną! <3
Majuszka nie tylko w książkach gustuje, ale i w twoim kolanie :D
OdpowiedzUsuńtest
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia, no i modelki też :) Taki malutki kochany człowieczek zmienia nasz świat, stawia go do góry nogami ale daje tyle szczęścia i radości :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuń