Tydzień świąteczny tygodniem chorobowym. Serce mi pękało. Szkoda, że nie zadziałało to co kiedyś mówiła moja Mama, a Twoja Babcia. Całowałam, całowałam, ale Twoje cierpienie na mnie przejść nie chciało. Na szczęście poranki i dnie wróciły do normy. Mam moją Maję. Szaloną i tą, która nie potrafi przez sekundę usiedzieć w jednym miejscu. Znowu masz tak wiele do powiedzenia i wciąż się uśmiechasz. No i ząb! Przebił się przez dziąsło!
Kocham Cię
Mama
Ząbku, wszyscy czekamy! :)
OdpowiedzUsuńNa drugim zdjęciu Maja jak nie Maja :)
OdpowiedzUsuńale się z niej dziewuszka robi fajna;)
OdpowiedzUsuńsuper, gratuluję;D Kasiu sprawdz skrzynkę na fp :)
OdpowiedzUsuńjest tak piękna, że nie mogę się napatrezć. też mam roczną córeczkę i też ciągle się zachwycam i zadziwiam:)niestety, nie jesteśmy w stanie ustrzeć ich przed wszystkim, a tak bardzo by się chcialo:) Twoj blog Kasiu tak bardzo pozytywnie nastraja , że dziala wręcz jak psychoterapia. pozdrawiam Was serdecznie:) Kasia Wojcieszak i dwójka urwisów (roczna i 6-letni), podglądam was też na facebooku
OdpowiedzUsuńU nas też w końcu wyszedł ząbek, a dzisiaj rano zauważyłam, że drugi też już prawie prawie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy : Klaudia i Kubuś :)
Dobrze, że już po wszystkim :) Jak Wojtuś chorował pierwszy raz tak poważnie to płakał bez ustanku a ja z nim :/ Ale wszystko trzeba przejść razem i być :)
OdpowiedzUsuńdużo zdrowia Wam życzymy! oj wiem, co znaczy chore dziecko, dlatego wszelkim choróbskom mówimy precz! pozdrawiamy i gratulujemy ząbka :)
OdpowiedzUsuńJaka rozrabiacka fryzurka :)
OdpowiedzUsuńjaki słodki poranny chochoł :)
OdpowiedzUsuńa jakie bystre spojrzenie ma.
Ależ czuprynka! Dobrze, że wróciło wszystko do normy. A i, mam nadzieję, że Ciebie tu będzie więcej. :)
OdpowiedzUsuńŚliczna Majuszka :)
OdpowiedzUsuńŚliczna dziewuszka:)
OdpowiedzUsuńhttp://nataliamumtobe.blogspot.co.uk/
Maja jest urocza! Dobrze, że już macie najgorsze za sobą i malutka już się uśmiecha. Pozdrawiam, Monika
OdpowiedzUsuńAle tu jest czarownie i pozytywnie! Weszłam tu przypadkiem przez mysłowicką miejską stronkę. Okazuje się, że to był szczęśliwy przypadek :-). Pozdrawia mama Alusi
OdpowiedzUsuńWiem o czym piszesz, ostatnio moja maleńka chorowała prawie miesiąc, serce mi pękało jak dusiła się od kaszlu a potem lała sie przez ręce od gorączki :( Straszne to jest, chciałam żeby to na mnie wszystko przeszło :(
OdpowiedzUsuńMaja bardz sięzmieniła, taka "panna" z niej już! :)