Pod względem kulinarnym ten tydzień nie należał do najlepszych. Choroba, która dopadła Maję pozbawiła ją na kilka dni apetytu. Wszystkie przygotowane przeze mnie posiłki odstawiałam prawie nie tknięte, bądź rozrzucone w całości na podłodze. Jedyną rzeczą, która lądowała w brzuchu to chrupki kukurydziane. Ale ile można żyć o chrupkach. Choroba minęła, a śniadaniowy miks owoców pobudził kubki smakowe.
Zauważyłam, że w przeciągu ostatniego tygodnia zmieniła się technika jedzenia Mai. Zamiast rączkami woli jeść łyżką bądź widelcem. Często wystawia do mnie łyżkę bądź widelec mówiąc 'da'. Daję. Niestety co utrudnia mi zjedzenie wszystkiego z mojego talerza. Zdarza się jednak i tak, jak podczas dzisiejszego podwieczorka, kiedy to sama próbuje nakładać sobie jedzenie na łyżeczkę, a później zjeść. Jeśli chce wychodzi jej to całkiem dobrze.
W tym tygodniu zamiast bidonu ze SkipHop podczas drugiego śniadania Maja piła wodę ze zwykłego kubeczka. Ku mojemu zdziwieniu też całkiem dobrze sobie radziła jak na pierwsze samodzielne picie. Dzięki tym próbom odkryłam, że Mai najlepiej smakuje woda z miętą i cytryną.
Pozdrawiam
Katjuszka
Wszystko co przygotowujesz dla Mai wygląda tak apetycznie że sama bym nie odmówiła! Jak w restauracji!! Podziwiam, zazdroszczę! Pozdrowienia!!
OdpowiedzUsuńNie ma czego zazdrościć! A musi być apetycznie bo sama większość z tych posiłków jem. : )
UsuńKasiu, moja Julcia skończyła roczek i jest ostatnio strasznym niejadkiem:( okropnie wybrzydza a podaję jej wszystko tak urozmaicone że sama bym chciała takie pyszności wcinać! Ale nie, ona nie chce:( Miałyście tak?
OdpowiedzUsuńMoże ma gorsze dni. Mai rzadko się zdarzają, ale się zdarzają. Cierpliwie czekaj. Myślę, że nie warto zmuszać. A może konsystencja jej nie odpowiada? : )
Usuńty codziennie takie rarytasy gotujesz coreczce?
OdpowiedzUsuńGotuję na dwa dni, a jeśli wyjdzie bardzo dużo mrożę i wyciągam, kiedy nic mi się nie chce. Z pulpecików został sos. Zamroziłam i wykorzystam w przyszłym tygodniu do makaronu. Śniadania i podwieczorki to nie problem. : )
Usuńjakie sztucce masz dla Mai?
OdpowiedzUsuńSztućce z Lidla. : )
UsuńTeż je używamy :)
UsuńMy jesteśmy z nich bardzo zadowoleni. : )
UsuńMaja całą porcję przygotowanych owoców zjada? bo to chyba dużo
OdpowiedzUsuńMaja lubi się dzielić. Część daje mi, część ląduje na ziemi, a część w brzuchu. : )
UsuńWszystko piękne i kolorowe. Maja zachwyca, a jak sobie świetnie radzi z łyżeczką! :)
OdpowiedzUsuńZapisuje wszystkie Twoje przepisy! A na wczorajsze urodziny mojego synka piekłam Wasz tort bezowy! :)
OdpowiedzUsuńJak wyszedł? : )
UsuńNormalnie znowu mam mega kompleksy kulinarne przez Ciebie :D
OdpowiedzUsuńBez powodu! To nic trudnego i czasochłonnego! : )
UsuńSame pyszności.
OdpowiedzUsuń: )
Usuńjak dziecko je to buzia się śmieje :) moi chłopcy to niejadki wiec jak miło popatrzeć na Twoją Majuszkę jak tak wszystko wcina :)
OdpowiedzUsuńTe kawałki brzoskwini wyglądają na spore, radzi sobie z rozgryzaniem jej?
OdpowiedzUsuńNie ma żadnego problemu z rozgryzaniem, a ma tylko dwa zęby.
UsuńMia też pochłania takie ilości i w takich kawałach:) opcja łyżka-widelec i u nas na tapecie. i dzielenie!:) fenomenalne to...
OdpowiedzUsuńściskam Was dziewczyny zapisując przepisy i zdjęcia do których sięgnę jak pomysłu zabraknie..:)
My jeszcze jemy rączka ale Maja świetnie sobie radzi. U nas dzisiaj przepis na danie z kokilkach - zapraszam :-)
OdpowiedzUsuńSpisuję Twoje przepisy! :)
UsuńCieszę się bardzo!!! :)
UsuńA ile zabkow ma Maja juz? radzi sobie z takimi kawalkami owocow jak brzoskwinia, kiwi? Moj synek kilka dni temu skonczyl roczek, je paluszkami, do tej pory dwalam mu wszytko w malych kawalkach na raz do buzi, ale widze, ze zaczyna odgryzac sobie jeszcze mniejsze kawalki. A powiem szczerze, ze boje sie, ze bedzie sie dlawil.
OdpowiedzUsuńMój synek kilka dni temu także konczył roczek i radzi sobie ze wszystkim, nawet bananem czy brzoskwinią w całości. Je kanapki, ogórki, pomidory - wszystko, a ma tylko dwa ząbki. Odrzuciłam strach o zadławienie na bok i to było najlepsze co mogłam zrobic :)
UsuńMaja też ma tylko dwa ząbki i radzi sobie z gryzieniem całkiem dobrze. Od 7 miesiąca je całe kawałki brokuła i marchewki więc teraz brzoskwinia nie jest żadnym wyzwaniem. : )
Usuńkochana powiedz mi od ktorego miesiaca zaczelas wprowadzac posilki malej, soczki??
OdpowiedzUsuńW 4 miesiącu zaczęłam wprowadzać posiłki dodatkowe. : )
UsuńZ tego co wyczytuję u Ciebie na blogu to Maja dość chorowita jest. Co chwilę piszesz że znowu przeszła chorobę...
OdpowiedzUsuńNiestety tak. Konsekwencja żłobka.
UsuńA jak przygotować to danie ze szpinaku?
OdpowiedzUsuńDo wywaru z warzyw dodać szpinak, zblendować i gotowe.
UsuńCałe liście szpinaku?
UsuńAh i znów wpadam w kompleksy że ja tak kiepsko przygotowuję posiłki dla młodej... ale nienawidzę gotować :( Wykorzystam pomysł na pęczak z owocami :)
OdpowiedzUsuńZ owocami jest kasza jaglana. Czasami też nie chce mi się nic robić. Wyciągam wtedy zamrożone jedzenie. : )
Usuńzrobiłam wczoraj pulpety, mała się zajadała :) jakie jeszcze mięso używasz? wszędzie widzę EE i ciężko mi znaleźć jakieś dobre
OdpowiedzUsuńgdzie kupiłaś taką ładną zastawę, bo ja szukam i nic ładnego nie mogę znaleźć
OdpowiedzUsuńAga