Ostatnio dialog szedł nam kiepsko. Ja mówiłam jedno, Ty drugie. Ale w przyjaźni i miłości tak czasami jest. Bo kocha się nie za coś tylko za wszystko. A jak ja Ciebie kocham nie potrafię wyrazić słów. Podejrzewam, że czytasz mojego bloga. Od wczorajszego wpisu jesteś Mają idealną. Córką doskonałą. Słuchasz. Współpracujesz. Przytulasz. Całujesz. Bijesz brawo i mówisz brawo kiedy śpiewam. Przecież każdy wie, że śpiewać nie umiem. Ty jedna tolerujesz. A gdy pytam czy kochasz odpowiadasz 'tak tak tak'.
Mama
U nas ostatnio podobnie. Są dni kiedy nie możemy się totalnie porozumieć, a za chwilkę znów jest jak powinno :)
OdpowiedzUsuńMajuszka jak prawdziwa kobieta, miewa nastrój zmienny :)
I u nas "waleczne" dni... Buntownik daje czadu. A jak czuje, że przeholował- wtula się i komplementy matce prawi:)
OdpowiedzUsuńCudną masz tą córeczkę:)))
OdpowiedzUsuńa humory każdy ma....
Ana
Urocza córeczka! :) Raz lepiej, raz gorzej. Tak jak i u nas.
OdpowiedzUsuńSliczna coreczka :)
OdpowiedzUsuńCudna Majuszka :-)
OdpowiedzUsuńPolecam książkę Jesper Juul Twoje kompetentne dziecko.
OdpowiedzUsuńmama Gabrysi
Polecam książkę Jesper Juul Twoje kompetentne dziecko
OdpowiedzUsuńU mnie ostatnio podobnie, ja swoje - ONI swoje.... Ja Nie - ONI oczywiście na przekór Tak.... i tak całe dnie... Ale jak tu ich nie kochać? Córeczka przybiega w środku zabawy, łapie mnie za kolana i mówi "kofam" ;-) Synek to poeta... zwykłe kocham nie wystarcza, więc ubiera w słowa swoje uczucia, a matka się rozkleja i wtedy wszyscy jesteśmy na Tak... ;-)
OdpowiedzUsuń