Wszyscy robią listy rzeczy do spakowania. Pakują walizki. Walizki te upychają w samochodach czy też samolotach. Sezon urlopowy rozpoczęty! Ale nasze wakacje zaczęły się jeszcze przed sezonem. Kiedy plaże są puste. Kiedy miasteczko ciche. Kiedy z każdego kąta nie krzyczą tandetne pamiątki. I ten czas parę tygodni przed sezonem uwielbiam. Tak jak polskie morze, bez którego zobaczenia nie wyobrażam sobie wakacji.
Na miejsce naszego urlopu wybraliśmy Jastarnię. Zakochałam się w niej podczas naszego ostatniego pobytu w kwietniu, kiedy to z Poślubionym świętowaliśmy trzecią rocznicę ślubu. Wtedy też, znaleźli miejsce idealne dla rodziny z małymi dziećmi. Apartamenty Marina Jastarnia, które bardzo polecam. Zapytaliśmy przyjaciół czy wybiorą się z nami. I tak na początku czerwca wsiedliśmy do pociągu jadącego nad morze.
Jastarnia zachwyciła po raz kolejny. Nagadałam się z Przyjaciółką, chociaż i tak tyle rzeczy nie powiedziałam, które chciałam powiedzieć. Był zachód słońca, gofry, ryby. Radość z obserwowania relacji dwóch małych dziewczynek. Było naście par butów w przedpokoju i kolejka do prysznica. Były przyjemne wieczory i kolonijne rozmowy. To były kolejne bardzo udane wakacje w moim życiu. Piękne wspomnienia. Setki zdjęć, a dla Was ponad czterdzieści kadrów. Miłego oglądania!
Piękne zdjęcia, piękni Wy. Też marzy mi się polskie morze poza sezonem :)
OdpowiedzUsuńMorze poza sezonem to świetne rozwiązanie. Szczególnie jeśli ma się dzieci. Chociaż ja w ogóle mogłabym zamieszkać nad morzem. :)
UsuńByłam w tym samym czasie w Jastrzębiej Górze i kupiłam taki sam magnesik:) pozdrawiam
Usuń;-))) WSPANIAŁE WAKACJE!
OdpowiedzUsuńPS. Za każdym razem jak widzę Twoje zdjęcia - właśnie takie drobne, małe 'wycinki' codzienności, karcę siebie, że MUSZĘ brać z Ciebie przykład i aparat nosić wszędzie ze sobą i pstrykać, pstrykać, pstrykać!
Pstrykaj pstrykaj. Uwielbiam przeglądać te zdjęcia i wspominać właśnie te zwykłe dni. :)
UsuńJeśli zakochałaś się w Jastarni, to następnym razem polecam tuż obok Juratę! To z kolei nasza miłość od kilku lat, Julek spędził tam pierwsze wakacje i teraz wracamy co roku i bardzo chcemy żeby to była już tradycja. Spokój, cisza, przestrzeń, brak tłoku na plaży, zapach sosen które zaglądają do okien. W tym roku udało nam się odwiedzić to cudowne miejsce na początku czerwca, pogoda wymarzona, spacery z trzylatkiem za rękę i z Gabrysia w brzuszku:) Polecam wszystkim, którzy cenią wakacje z dala od dyskotek, grupek młodzieży z butelkami alkoholu i gwarem do późna Pozdrawiam Kasia
OdpowiedzUsuńMacie jakieś sprawdzone miejsce? :)
UsuńTak, tyle ze my wynajmujemy mieszkanie. Tak nam wygodniej, wiecej miejsca, czujemy sie jak w domu ;) chcemy to jemy śniadanie o 6 albo o 10, jak mamy natchnienie to gotujemy, innym razem kilka metrów dalej wybieramy domowy obiad . 2 pokoje, kuchnia,salonik, jak chcemy to na zewnątrz na zielona trawkę;) na plaze 5 min, do zatoki dobrym krokiem pewnie 2:) uliczki spokojne na biegówke trzylatka i pyszne przekąski w ElitteCafe. Ojej już się rozmarzyłam, a niedawno wróciliśmy ;)
UsuńOpcja wynajmowania mieszkania jest świetna. Apartamenty w Jastarni działają na podobnej zasadzie. Są to po prostu mieszkania do wynajęcia. Z małym dzieckiem to chyba najlepsze rozwiązanie. Gotowanie kiedy mamy ochotę, albo obiad na mieście, dokładnie. Wybieracie się jeszcze w tym roku? :)
UsuńWszystko zależy od naszego najmłodszego maleństwa, które postanowiło przyjść na świat tydzień po powrocie z Juraty a 5 tyg przed terminem porodu! Na razie więc swiat sie kręci wokół 1710g szczęścia Moze jesienią, jak Mała będzie zdrowa i silna Wrócimy na pewno:)
UsuńWitam. Czytam bloga już od dawien dawna :) Tak blisko byliście :) Pozdrawiam z Władysławowa. Kamila :)
OdpowiedzUsuńWe Władysławowie też byliśmy! :)
UsuńJak będziesz w pobliżu koniecznie daj znać :) Na pewno będzie kolejny następny raz :) Zapraszam na kawkę.
UsuńSłabe te kadry z wakacji-glownie buty i stopy. Pierwszy raz jestem zawiedziona na Kantorku :(
OdpowiedzUsuń:)
UsuńŚliczne te Twoje zdjęcia. Uwielbiam wakacje. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWspaniałe fotki, cieszę się, że wakacje się Wam udały;-)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia. I mój ukochany Hel <3
OdpowiedzUsuńI ta filiżanka w kaszubskie motywy. Uwielllbiaaam
Zazdroszczę, ja z racji zawodu odwiedzam może tylko w sezonie. A kiedyś bywałam często poza. Muszę spróbować, choć na weekend poza sezonem się wyrwać. Dwa lata temu zaliczyliśmy taki weekend we wrześniu, bo pojechaliśmy nad morze pod Dziadków. I scena jak z filmu "Jutro pójdziemy do kina", my sami na plaży. Samiuścy. Cudnie.
OdpowiedzUsuńOczopląs - no każde zdjęcie idealne! Ej weź, przesada! ;)
OdpowiedzUsuńI ta filiżanka... Jak z mojego rodzinnego domu... To pamiątka czy można gdzie takie dostać?