5 czerwca 2011

prawie jak zabawa w piaskownicy czyli mój nowy sposób na galaretki


Wielkim problemem było dla mnie znalezienie odpowiednich miseczek/ foremek na galaretki, które w sezonie letnim  robię namiętnie. Albo za duże, za małe. Spacerując po Tesco znalazłam te idealne, kosztujące zaledwie 6 złotych. Wypróbowałam od razu i teraz robię galaretkę praktycznie codziennie. Porcje są odpowiedniego rozmiaru, a jedna galaretka zapełnia 3 foremki. Czekanie na nie przypomina mi zabawę w piaskownicy i ten niepokój czy wyjdzie babka, czy wyjdzie galaretka. Genialny kto je wymyślił. :)





Pozdrawiam!
Katjuszka

7 komentarzy :

  1. ale bajeranckie! kurcze jeszcze takich tutaj nie widziałam:/

    OdpowiedzUsuń
  2. Pani Katjuszko! Coś się Pani opuściła w blogowaniu... :( a ja czekam i czekam... :):)

    OdpowiedzUsuń
  3. Super! I to z Tesco! Sprawię sobie i ja... mam nadzieję, że u mnie będą :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wspaniały pomysł z tymi pojemnikami! Moja 4 letnia córeczka będzie zachwycona :)!

    OdpowiedzUsuń
  5. Zapraszam tutaj po pojemniczki do galaretek i inne produkty niezbędne w Twojej kuchni ;) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń