Kiedy byłam w ciąży co tydzień robiłam zdjęcie swojego brzucha. Przyjemnie je teraz oglądać. Naprawdę byłam taka duża? Trudno to sobie wyobrazić. Na szczęście są zdjęcia. Dzisiaj mogłam pobawić się w fotografa. Mój aparat mógł oglądać inny brzuszek. Moją modelką była Kasia z Emilką po drugiej stronie brzucha. Upał i bardzo mocne słońce nie ułatwiały pracy, ale dałyśmy radę. Kasiu dziękuję. Za przyjemnie spędzony czas i możliwość treningu. Bo to on czyni mistrza przecież. Niesamowite jest, że po przywitaniu się i pierwszych paru minutach mam wrażenie, że znamy się o wiele dłużej. A tak z innej beczki. Piękne mamy mamy w Warszawie.
Pozdrawiam
Katjuszka
Faktycznie, piękna ta mama! I zdjęcia piękne, gratuluję Kasiu! :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne pomysły na sesję ciążową (napis, lusterko, wydruki z usg, klamerki). Co do samych kadrów to część mi sie podoba, ale jest kilka takich, których bym nie wybrała, bo gdzieś gubi się ostrość. Coś, co nadal mi przeszkadza, to te przepalenia nieszczęsne. I brakuje mi obróbki. Zdjęcia są z potencjałem, ale dla mnie osobiscie zbyt surowe. Jakoś mniej to widzę w Twoich zblizeniach z domu, prywatnych. Mam nadzieję, że się nie obrazisz za te uwagi - wiem, że chcesz się rozwijać w tym kierunku, moje rady wynikają tylko z chęci pomocy :)
OdpowiedzUsuńOczywiście, że się nie obrażę. Każda uwaga jest dla mnie bardzo cenna. Dopiero się uczę. : ) Z ostrością i paleniami się zgadzam, ale tak jak ostatnio pisałam ja osobiście nie lubię bardzo obrobionych zdjęć. Może dlatego, że nie umiem :D
UsuńDomyślam się, że robisz fotki w jpg, a nie w raw. gdybys robilas w rawach (w nikonie NEF), to miałabyś więcej możliwości 'wyciągnięcia' czegoś z tych przepaleń. A tak to jeśli na etapie robienia zdjęcia jest przepalone, to nic już nie zrobisz w obrobce. Natomiast gdyby zdjęcie było za ciemne, to w takim pliku, nawet jpg zapisanych jest wiecej informacji i można je bez problemu rozjaśnić, a przepalenia nie ma (oczywiscie nie moze byc calkiem ciemne, ale nawet wowczas sporo da się wyciągnąć). Wiekszosc zdjęć jest poddawana obróbce - takiej, że nawet o niej wiesz, ale ona jest. Jak najbardziej jest to mozliwe - przykladowo po to, zeby wyeliminować niedoskonalosci samego aparatu i bardziej zblizyc sie do kolorów natury.Np. niektóre odcienie zieleni na zdjęciach wychodzą zbyt soczyście, aż nienaturalnie. I to już wina cyfrowej matrycy aparatu, że tak odczytuje zieleń. W naturze tak to nie wygląda - więc nie zawsze nieobrobione równa się naturalne. Szczególnie w trudnych warunkach oświetleniowych - jak powyzej (duze kontrasty) trudno jest wykonać zdjecie dobre bez zadnej postprodukcji.
UsuńMarzy mi się mieć Twoją wiedzę : )
UsuńNie mam aż takiej dużej, bo niestety nienawidzę technicznych rzeczy się uczyć, i do większości dojrzałam metodą prób i błędów. Ale służę radą - bo jak zaczynałam robić zdjęcia, to nie miał mi kto pomóc i mi tego brakowało wówczas. Dopiero dwa lata później miałam przyjemność bycia w pracowni fotografii przez kolejne 4 lata i wtedy mogłam już pytać :)
UsuńDlatego doceniam każdy Twój komentarz. : )
UsuńOj piękne te zdjęcia, naprawdę... Jesteś moim mistrzem robienia i aranżowania zdjęć, z których bije czułość i radość.
OdpowiedzUsuńAle, ale! Mama Modelka musi się koniecznie pochwalić skąd ma tą sukienkę, w której tak pięknie wygląda ;)
wow!
OdpowiedzUsuńCudowne zdjęcia!!! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńBardzo udana ta sesja. Delikatna i naturalna :)
OdpowiedzUsuńDziękuję : )
UsuńPrzepiekne!
OdpowiedzUsuńMoze kiedys tez sie na taka zalapie w pięknej, październikowej, jesiennej scenerii? :)
Kasiu mam nadzieję, że zostaniesz moją modelką! :)
UsuńZ wielka przyjemnoscia :-)
UsuńGdzie mozna kupić takie spinacze?
OdpowiedzUsuńW Tigerze. : )
UsuńJak zaobaczyłam zapowiedź posta w mojej "obserwatorowni" to pomyślałam, że tak długo udało Ci się sekret utrzymać w tajemnicy... A Maja będzie miała siostrę Emilkę...
OdpowiedzUsuńCóż, głodnemu...
Śliczna Mama, śliczna sukienka i piękne zdjęcia. My planujemy zrobić w sierpniu/wrześniu sesję na roczek Marysi, a przy okazji "Zdziśka" w brzuszku :) Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuń: )
UsuńGratuluję! Jest bajecznie!
OdpowiedzUsuń: *
UsuńPrzeeeepiękne zdjęcia. Jeśli będzie mi dane być znów w ciąży to ja przyjadę do Warszawy specjalnie na sesję u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńZrobię zdjęcia na pewno! : )
UsuńKasiu, zdjęcia wyszły przepięknie! Jest w nich to ciepło, które zawsze przebija z Twoich fotografii i dzięki któremu nigdy nie mogę się na nie napatrzeć!
OdpowiedzUsuńDziękuję. Te komentarze pozwalają mi uwierzyć, że może jest sens w tym co robię. :)
UsuńPiękne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńBędą piękne wspomnienia!
Mi się bardzo podobają takie naruralne zdjęcia ale tak jak napisała Zuza lepiej jest robić w rawach i nawet odrobinę je podciągnąć. Sama teraz patrzę przez pryzmat kursu i mam nadzieję na już niedługo dwie sesje brzuszkowe :)
OdpowiedzUsuńMuszę się podszkolić. Trzymam kciuki za sesje! : )
UsuńSuper zdjęcia...mama przepiękna...szkoda ze ja nie miałam takiej sesji w ciąży...teraz żałuję to wspaniała pamiątka... Jak coś to jadę do ciebie :-)
OdpowiedzUsuńJak coś :to czekam! : )
UsuńPowiedz mi jak ty to zrobiłaś, że twój blog ma taką świetną grafikę ??
OdpowiedzUsuńTzn? : )
Usuńbardzo fajna sesja ciążowa:))
OdpowiedzUsuńPamiętaj, że jak co na mnie możesz liczyć! ; )
UsuńKatjuszko, obserwuję Twój blog od bardzo dawna, równo rosły nam brzuchy. Trochę znam się na fotografii (często fotografuję śluby), znam się też na obróbce (z zawodu jestem grafikiem). Twoje zdjęcia są cudowne, kadry są idealne, ostrość zawsze tam gdzie trzeba, a światło - jest jasno bo tak lubisz, to Twój styl i ja go uwielbiam. Zachwycam się każdym postem. Nic nie musisz zmieniać w technice, nie zatrać siebie, próbując doścignąć "prawdziwych fotografów" robiących sztuczne, wyretuszowane zdjęcia. Bo czy właśnie o to chodzi w fotografii? Dla mnie już teraz jesteś mistrzem. Uwielbiam Was, Ciebie i Majuszkę :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za ten komentarz. Chyba go sobie przepiszę do mojego zeszytu dobrych rzeczy! : )
UsuńSuper sesja :)
OdpowiedzUsuń: )
Usuń