O pięknych rzeczach / 8

Zaczęło się od tego, że szukałam grafiki / obrazu / plakatu do pokoju Mai. Teoretycznie wszędzie tego pełno, jednak nic mnie szczególnie nie zachwyciło. A jeśli już to niestety cena była zdecydowanie za wysoka. Niestrudzenie szukałam dalej. Z podobnym skutkiem. Poszukiwania trwały kilka tygodni, aż w końcu na kantorkowym profilu na FB zadałam pytanie, czy może Wy wiecie coś na temat pięknych dekoracji na ścianę do dziecięcego pokoju. Jak zwykle nie zawiodłam się, a pośród wielu komentarzy pojawił się komentarz Agaty.  

Agata zaproponowała mi zrobienie spersonalizowanej grafiki. W wiadomości podała mi adres bloga, na którym publikuje swoje prace. Znałam go i jej prace! Kilka razy zachwycałam się jej matrioszkami! Podekscytowana zaczęłam wymyślać. Pokój Mai to leśny klimat. Muchomory! Matrioszki muchomory. Pomysłów tysiąc na minutę. Podesłałam parę naszych zdjęć i zdałam się na Agatę.

Parę dni później czekała na mnie wiadomość. Wszystko gotowe. A ja nie mogłam uwierzyć. Przecież to my! Tacy piękni. Ja taka piękna! Z niecierpliwością czekałam na listonosza. Codziennie oglądając przesłane zdjęcia tysiące razy. Pewnego dnia w skrzynce pojawiło się awizo. Majuszka do wózka i pędzimy na pocztę. Nie wytrzymałam z dojściem do domu. Poszłyśmy na plac zabaw a ja rozpakowałam paczkę. Mam nadzieję, że nikt tego nie widział, ale śmiałam się i jednocześnie chciało mi się płakać ze wzruszenia. Bo to cud nad cudami. Oprócz zamówionej grafiki dostałam mnóstwo prezentów. I kto mi powie, że internet to zło, a internetowe znajomości jeszcze większe?!

Agata to mama Tekli, architekt i tak jak jak miłośniczka wszystkiego co piękne. Lepsza ode mnie, bo potrafi tworzyć piękne rzeczy. Wyjątkowe. Talent przeogromny. Skromna. Być może mało widziałam w życiu, ale pracami Agaty jestem zachwycona. Jej kreska, dobór kolorów, pomysły idealnie trafiają w mój gust. Pod względem estetycznym to moja siostra, a ja jej pracami mogłabym ozdobić całe mieszkanie. Wiem, że jej marzeniem jest wydanie książki dla dzieci. Agato nie wiem czy wiesz , ale moim kiedyś też to było! Jestem pewna że marzenie Agaty zrealizuje się prędzej czy później. Trzymam bardzo kciuki. Dziękuję za ten komentarz wtedy, kiedy szukałam pomysłów na plakat.

Z Agatą powinnam chyba podpisać umowę na czas niekreślony. Do głowy wciąż wpadają nowe pomysły. Wciąż mam ochotę kogoś obdarować jej obrazem. Nasze pierwsze grafiki miały wisieć w pokoju Mai. Złą matką jestem. Przygarnęłam je sobie. Zdobią salon. Bo każdy musi je zobaczyć! Każdy musi obejrzeć naszą leśną rodzinę!

Pozdrawiam

Katjuszka