21 maja 2015

O urodzinach bez stresu i zmywania


Planowanie drugich urodzin Majuszki zaczęłam już dawno temu. W zasadzie zaraz po tych pierwszych. Bogatsza o pierwsze doświadczenia wiedziałam czego nie zrobię na pewno, a co się sprawdziło. Urodziny Mai to wielkie wydarzenia. Rzadko widzimy się z Rodzicami, a Maja ze swoimi Dziadkami. Dlatego końcówka maja to idealna okazja, żeby się spotkać i sobą nacieszyć, nawet jeśli jest to tylko kilka godzin. Początkowo chciałam urodziny zrobić w jakieś fajnej knajpce. Nawet miałam konkretną na myśli. Niedaleko domu, zdrowe jedzenie, ładne wnętrze, ogromny ogród. Marzyłam o opcji urodzin pod gołym niebem. Nie wiem jednak co się stało z tym miejscem. W porównaniu z zeszłorocznym sezonem strasznie się popsuła. Robiłam trzy podejścia i za każdym razem się zawodziłam. Następnego miejsca znaleźć nie umiałam. A jeśli znalazłam cena jak za dobre wesele raczej mnie nie zachęcała. W końcu to tylko urodziny. 

Postanowiłam. Urodziny zrobimy w domu. Pamiętam te zeszłoroczne. Tak mało czasu spędziłam z najbliższymi. Bieganie między kuchnią a salonem. A! Oczywiście wszystkiego nam brakowało na te szesnaście osób. Nauczona doświadczeniem wprowadziłam inny plan. Będzie to przyjęcia papierowe. Bez zmywania. A jeśli już to zmywanie ograniczone do minimum. 


Papierowe talerze z IKEA idealnie się do tego nadają. Zresztą nie tylko te konkretne. Pośród jednorazowej zastawy jest taki wybór, że trudno się zdecydować. U nas padło na te z IKEA ponieważ są naprawdę solidnie wykonane i piękne. Chciałabym takie w wersji wielorazowej! Do tego malinowe kubeczki i skompletowałam papierową bazę na urodzinowe przyjęcie. To właśnie te talerzyki stały się kolorystyczną inspiracją. Lubię jak wszystko do siebie pasuje. Dlatego postawiłam na biało czerwone dodatki z niewielkim udziałem innych kolorów. Pozostała kwestia obrusu. Skoro impreza papierowa obrusem, a właściwie bieżnikiem będzie czerwony papier do pakowania. 

A dekoracje? Będą balony. Przezroczyste w białe chmurki i białe w czerwone kropki. Na ścianach kolorowe girlandy, a babeczki przyozdobione kolorowymi flagami, wiatraczkami i zrobionymi przeze mnie znaczkami ze stempelkową dwójką. Mam plan i jestem spokojna, a Wy jak myślicie? Czy to dobry plan? 



talerzyki / kubeczki - IKEA 
papilotki na muffiny - Tiger
słomki / girlandy / wiatraczki / chorągiewki / lizaki - Tiger
balony  - urodzinki.pl
stempelki - Empik 



19 komentarzy :

  1. Właśnie ze mną jest tak samo. Mimo, że do 2 urodzin córki jeszcze sporo czasu to ja już w głowie snuję plany. I tak jak Ty wykluczam te opcje, które w ogóle nie były potrzebne. U nas ten minus, że to Luty i przyjęcie pod chmurką nie wchodzi w grę (na razie :D)
    Uwielbiam czerwień, będzie pięknie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak to dobrze mieć doświadczenie. Pomyśl jakie dobre w tym będziemy za trzy czy cztery lata! : )

      Usuń
  2. Kasia zaadoptuj mnie! Chcę mieć taką mamę :) i taką mamą być! :) Słodkie, śliczne i w 100% w Twoim stylu :)

    Pozdrawiam
    AnIa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj zastanów się. Jestem mamą, która też ma czasem gorsze dni i nic jej się nie chce! : )

      Usuń
    2. Nie każda z nas jest idealna, takie mamy nie istnieją :) ale mega podoba mi się Twoja kreatywność :) MIMO WSZYSTKO :)

      Usuń
    3. To ja tulę. Za wszystko! :)

      Usuń
  3. To rewelacyjny plan! Jestem pewna, że będzie cudnie! ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudnie! Na pewno wszystko wypadnie wspaniale!

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo Ci dziękuje za ten wpis! U nas za niedługo roczek, świętować będziemy na działce, jedzenie z grilla itp. i zwykłe plastikowe talerze uważałam za największy minus tej imprezy, a tu taka podpowiedź! Po prostu kolorowa, ładna zastawa, super! Zaraz będę zamawiać :) Dzięki bardzo :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo oryginalnie! Pięknie! Nie mogę doczekać się efektów końcowych. Impreza w ten weekend?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dopiero za tydzień, ale ja lubię mieć wszystko wcześniej przygotowane. :)

      Usuń
  7. Świetny plan! My zaopatrzamy się w gadżety na stronce partybudziki. Kupujemy tam balony, dekoracje i imprezowe obrusy za kilka złociszy. Wprawdzie takie jakby ceratkowe, ale na dziecięcej imprezie nie wyglądają źle - Młody w zeszłym roku miał taki w biało - czerwone paseczki, a Kropka w biało - fioletowe grochy :) Talerze jednorazowe z Ikei są piękne- nie zauważyłam ich w sklepie, ale dzięki Tobie już wiem :) Dzięki, przydadzą się już za 2-3 tygodnie. A przyjęcie Majki będzie na pewno bardzo ładne!

    OdpowiedzUsuń
  8. będzie pięknie! :))) ale żałuję, że najbliższego tigera mam kilkaset km od domu :(

    OdpowiedzUsuń
  9. dwa latka Córki już za 2,5miesiąca a ja już od pół roku rozmyślam:) dobieram w głowie kolory, dekoracje i smakołyki:) co podam, w czym i na czym:) planuje urodziny w ogrodzie-to moje marzenie bo w końcu niewielki ogródek niedaleko mieszkania mamy właśnie dla Córci więc to najlepsze miejsce. Pomysł na Twoją papierową imprezę bardzo mi się spodobał- analizowałam "jednorazowość" takiej imprezy już wcześniej i zastanawiałam się jak moja dość tradycyjna rodzina to przyjmie...ale czytając Twój wpis, patrząc na cudne zdjęcia i mając w głowie najważniejszą myśl "chciałabym te urodziny przeżyć z Córką a nie w kuchni" chyba już dziś podejmę decyzję i rozpocznę kupowanie jednorazowych naczyń:)

    OdpowiedzUsuń