30 czerwca 2013
27 czerwca 2013
Dzisiaj dzień świętowania. Majuszkowego świętowania. Uśmiechamy się od rana i zastanawiamy jak to szybko zleciało. Dopiero leżała w tym noworodkowym przezroczystym pojemniku, pozawijana, umazana, rozczochrana, opuchnięta, cudowna. Dzisiaj już nie mieści się w tamte śpiochy, które były na nią za duże, włosów przybyło, policzki pełniejsze, oczęta ciekawe świata, głowa coraz częściej uniesiona, uśmiechów jakby więcej i częściej. Dorosłą mamy już córę.
Pozdrawiam,
Katjuszka
19 czerwca 2013
Pechowe te nasze początki macierzyństwa. Wczoraj wizyta w poradni laktacyjnej, za namową Poślubionego (dziękuję!;)) i dwie maści do smarowania. Walczymy z bólem i karmimy. Majuszka podbiła serca wszystkich pań w białych fartuchach, a mnie rozpierała duma. Dzisiaj też udało się zasnąć, w domu domu, a nie w wózku na spacerze! Ktoś mi Maję podmienił?
Pozdrawiam,
Katjuszka
ps miny, miny uwielbiam i te stópki małe, idealne!
17 czerwca 2013
Trudno uwierzyć. 3 tygodnie! Dzisiaj pierwszy raz same, na prawie cały dzień. Przyjemnie jest się jej uczyć każdego dnia. Jest absorbująca, więc i tutaj mnie troszkę mniej. Mamie Muminka czasem oczy same się zamykają. W zeszłym tygodniu trzy egzaminy. Dlaczego Majuszko nie śpisz tak w domu jak na spacerze? Jestem szczęśliwą Mamą Muminka :)
Pozdrawiam,
Katjuszka
ps Duma mnie rozpiera, że Majuszka po 10 dniach nie zapomniała, że najlepsze jest mleko mamy :)
2 czerwca 2013
Dzień Matki zakończyliśmy na Izbie Przyjęć, gdzie wyjątkowo było cicho, spokojnie i bez kolejki. Przy ktg towarzyszyły mi Fakty, a o 19.40 zaczęła się akcja wykluwania. Wykluwanie ciężkie, długie, z małymi problemami, ale zakończone o 10.20 pełnym sukcesem. Od tej pory Majuszka już cały czas ze mną, a z nami Tata i Poślubiony. Poślubiony, który spisał się na medal. W gniazdku jesteśmy już od czwartku, raz się wysypiamy, raz nie. Poznajemy się i uczymy się siebie. Zachwycamy jak szybko zmienia się nasza dziewuszka, a ja wciąż się zachwycam i ją i Tatą, który poradził sobie znakomicie, gdy musiałam opuścić nasze cztery kąty na dwie godziny. To tak w skrócie co u nas. Chaotycznie, tak jak u nas. :)
Pozdrawiam,
Katjuszka
Subskrybuj:
Posty
(
Atom
)