Trzy miesiące(!) temu rozpoczął się nowy rok. Razem z nim moje postanowienie o częstszych wieczorach z książką. Nie, nie. Nie planuję wyzwania 52 książek w ciągu roku. Czy komuś udało się je zrealizować? Nie planuję nawet 12. Chcę czytać regularnie. Udaje się. Chociaż przeczytanie jednej książki to ponad miesiąc. Na półce piętrzą się zaległości do przeczytania. Tak samo jak w kalendarzu wydłuża się lista 'przeczytać', a w niej najczęściej Wasze propozycje.
Czytanie to czas tylko dla mnie. Zapominam o wszystkim. O tym co trzeba było zrobić, a się nie udało. O kłopotach. O zmartwieniach. To mój czas relaksu. Jego ekskluzywne wydanie to takie w towarzystwie muzyki, ciastka i kawy / herbaty. Czasami się udaje. Podczas majuszkowej drzemki. Wtedy doskonały humor gwarantowany. Dzisiaj się udało.
Czytanie to czas tylko dla mnie. Zapominam o wszystkim. O tym co trzeba było zrobić, a się nie udało. O kłopotach. O zmartwieniach. To mój czas relaksu. Jego ekskluzywne wydanie to takie w towarzystwie muzyki, ciastka i kawy / herbaty. Czasami się udaje. Podczas majuszkowej drzemki. Wtedy doskonały humor gwarantowany. Dzisiaj się udało.
Książka 'Motyl' opowiada historię Alice Howland. Alice to pięćdziesięcioletnia kobieta , doktor psychologii, wykładowca akademicki na Harvardzie, ekspert w dziedzinie lingwistyki. To również żona, matka i babcia. W okolicy swoich pięćdziesiątych urodzin Alice dostrzega niepokojące objawy. Problemy z orientacją. Luki w pamięci. Problemy ze snem. Początkowo ich przyczyny szuka w stresującej pracy, zmęczeniu, menopauzie. Objawy nie mijają, dlatego Alice umawia się na wizytę lekarską. Podczas spotkania z lekarzem pada diagnoza, która zmienia całe życie Alice. Choroba Alzhaimera. 'Motyl' to opowieść o tym jak wyglądają relacje w rodzinie osoby z rozpoznaniem choroby Alzhaimera ale również o tym jak samotni są chorzy. Powieść dostarcza wielu informacji dotyczących samej choroby, ale przede wszystkim uczy, żeby doceniać każdy dzień. Czytając ją wzruszyłam się wiele razy. To rodzaj książki, o której nie zapomina się po przeczytaniu.
'Kamieniarz' to kolejna, trzecia część serii kryminałów C. Lackberg. Kryminały uwielbiam. Te C. L. też. Chociaż wszystkie są podobne, mają identyczny schemat coś w nich jest, że sięgam po następną. 'Kamieniarz' to zagadka śmierci siedmioletniej Mai, której ciało znajduje rybak. Tak jak poprzednie części ta również opisuje dwie równolegle rozgrywające się historie. Jedna dotyczy zabójstwa dziewczynki, a druga historii z przeszłości, która niewątpliwie może mieć wpływ na przebieg śledztwa. Wciągająca.
Zapraszam na bloga mojego i siostry: http://apetyt-na-ksiazki.blogspot.com
OdpowiedzUsuńTak właśnie piszemy o przeczytanych lekturach i o naszych wrażeniach :) Pozdrawiam!
Motyl jest już u mnie na półce z przeczytanymi książkami :) Bardzo mi sie podobała, daje duzo do myślenia. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńLewa strona życia jeszcze lepsza niż Motyl!!! :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńtez polecam lewa strone zycia! pozdrowienia !
Usuńmi się udało przeczytać 52, a nawet 58 książek w 2013. Potem po urodzeniu córeczki, w 2014 przeczytałam 33, a w tym roku, póki co czytam już 8 ;) ale ja jestem czytoholiczką ;p pozdrawiam i możesz zajrzeć do nas, jak chcesz znaleźć jakieś warte uwagi tytuły ;) :)
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem. Gratuluję!
UsuńZaraz do Ciebie zaglądam! : )
52 w rok - to wydaje mi się takie taśmowe, a ja lubię przechodzić do świata bohaterów.
OdpowiedzUsuńDzięki Tobie pokochałam Różany :)
Wiele osób, które prowadzą blogi o książkach czytają znacznie więcej, niż 52 :) to nie jest wcale tak dużo- książka na jeden tydzień. Niczego w swoim życiu nie zaniedbuje, a też mi się to udaje, np. rezygnując z tv. a Różany też uwielbiam :) i też, z tego, co pamiętam, trafiłam na nie dzięki Katjuszce- takżde dziękuję :) pozdrawiam :)
UsuńWiesz jak dawno nie czytałam... jak mam wolny wieczór, jak ten spędzam go na blogu albo w poszukiwaniu rozwiązań budowlanych. Brakuje mi takiego czasu dodatkowego dla siebie... A tak przecież lubię czytać książki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, www.MartynaG.pl
"MOTYL" to rozumiem ta książka, w której ekranizacji wystąpiła i zdobyła OSKARA za rolę Julian Moore? ;-)
OdpowiedzUsuńTemat ciekawy - ale troszkę przygnębiający ...
Camillę Lackberg przeczytałam już w zeszłym roku - bardzo lubię jej powieści ;-) (ale nie są to książki do których wrócę drugi raz).
Jeśli lubisz kryminały (jak ja ;-))) to polecam: książki autorstwa MONS KALLENTOFT (cykl o Pani Komisarz Malin Fors), JO NESBO (ba!)! MILLENIUM Larssona Stiega rozumiem, że przeczytane? :P
Ja się teraz zaczytuję w dwóch kryminałach: "Wołanie kukułki" i "Jedwabnik", pisane przez J.K.Rowling pod pseudonimem (bohaterem jest prywatny detektyw Cormoran Strike)- polecam! ;-)
Kasiu, będę ogromnie wdzięczna, jeśli zdołasz zaspokoić moją ciekawość dotyczącą intencji, jakie przyświecają pisaniu tego bloga. Piszesz o swoich rozterkach związanych z macierzyństwem...., o poszukiwaniu idealnego kalendarza..., o pieczeniu babeczek..., o potrzebie ciągłego przestawiania mebli w pokoju dziecka..., o zachwytach nad własnym dzieckiem..., o kubku z muminkiem, który dostałaś na Walentynki..., o potrzebie bycia perfekcyjną..., o staniu w kolejce po pączki...,o książeczce, którą kupiłaś ostatnio dziecku..., o książce, którą sama przeczytałaś..., istne mydło i powidło. Kto w takim razie jest adresatem Twojego bloga? Pytam z czysto socjologicznej ciekawości, bo stanowisz dla mnie w tym względzie swoisty ewenement... ;)
OdpowiedzUsuńpzdr!
ManiaPytania
Adresatem jest ten kto ma na to ochotę. Blog to opowieść o mojej codzienności. Ty jakiś trafem tutaj się znalazłaś. Wiele postów przeglądnęłaś. Dlaczego?
UsuńPozdrawiam! : )
Hmm, to ta książka wprawiła Cię w świetny humor? To znaczy, że to taka opowiastka o Alzheimerze na wesoło?
OdpowiedzUsuńMaMaMia
Akurat w doskonały humor wprowadziła mnie książka, którą czytam aktualnie. Nie 'Motyl'. Czas spędzony z książką zawsze poprawia mi nastrój. Niezależnie od tematyki. Dla Ciebie to chyba trudne do zrozumienia.
UsuńPodziwiam Cię z jakim spokojem i jak grzecznie odpowiadasz anonimom. We mnie się gotuje jak czytam takie złośliwe bzdury... Tak, wiem, właśnie o to im chodzi. Ale wciąż zastanawia mnie to, po co odwiedzają bloga skoro tak ich każdy tekst irytuje :-D Nasza Ty oazo spokoju :-)
OdpowiedzUsuń: )
UsuńWitaj gdzie kupiłaś taka piękną zakładkę do książki pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZakładkę dostałam w prezencie. : )
UsuńOch! Ja tez nie zapisałam sie na 52 bo to dla mnie nie realne, choc czytac lubie i staram sie zupełnie tak jak ty... Ostatnio w pracy gadam z kumpela a ona sie na 52 zapisała i ma juz 23 na boku.... O mammmmooooo coz mnie za zazdrość zjadła, na pytania jak!? Odpowiedziała ze ma wiecej niż jedno dziecko wiec sie sobą zajmują. Czas sie tym zajac, bo ńie poczytam ;)
OdpowiedzUsuńMi coraz częściej udaje się czytać przy Mai. :)
Usuń