Wiosna. Taka za którą tęskniłam. Taka na którą czekałam. Nareszcie przyszła. Ciepła. Kwitnąca. Pachnąca. Zazieleniły się trawy i drzewa. Kolory! Pierwsze gofry już za nami. Spacery bez czapki i bez kurtek. Grzanie się w promieniach słonecznych. Spontaniczna wizyta u fryzjera. Ogromne pokłady energii. Weekend offline. Taki jak powinien być. Pełen plac zabaw. Uśmiechy. Radość. Udane wiosenne zakupy. Udane spotkania ze znajomymi. Udana pizza z łososiem. Udany weekend. A przyszły zapowiada się jeszcze ciekawej. Doczekać się nie mogę.
Pozdrawiam
Katjuszka
Uwielbiam Was, tak tu pozytywnie!
OdpowiedzUsuń:*
UsuńSkąd miętowa bluzeczka Majuszki? śliczna :) swojej córci może taką sprawię ;) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAnia Ka
Bluzeczka z Tesco F&F. :)
Usuńa może zdradź gdzie buciki jej kupilaś? Albo wogole pisz zawsze co z jakiego sklepu ;)
OdpowiedzUsuńNastępnym razem wszystko napiszę pod wpisem. Buty z CCC. : )
UsuńZatopiłam się w cieple tego posta... :-)
OdpowiedzUsuń: )
UsuńJak ja lubię takie sceny z życia zatrzymywać w obiektywie. A potem wspominać, cieszyć się i uśmiechać :)
OdpowiedzUsuńOdkopywać w nie dni takie sceny to lekarstwo na całe zło. :)
UsuńPięknie wyglądasz w nowej fryzurze :)
OdpowiedzUsuńNaslonecznej.blogspot.com
Dziękuję! :)
UsuńKasiu, napiszesz u jakiego fryzjera byłaś? Szukam dobrego w Wawie, ten ci zrobił na głowie dobrze więc mniemam, że godny polecenia :)
OdpowiedzUsuńśliczne fotki, a skąd spodenki?
OdpowiedzUsuń