16 kwietnia 2013

Jeszcze zanim planowaliśmy Maleństwo, wymarzyłam sobie, że kiedy już będziemy na nie czekać, będę dla niego pisała. Marzenie udało się zrealizować. Początkowo pisałam dla Maleństwa, a teraz już dla Majuszki. Częściej bądź rzadziej, ale staram się nie zapominać o tych najważniejszych rzeczach, które po upływie czasu gdzieś uciekają. Tak samo w folderze "zdjęcia", znaleźć można chyba każdą nową rzecz Majuszki, każde ważne wydarzenie, a nawet parę filmów z jej tańca w brzuchu. Tutaj pojawia się kolejna misja do spełnienia. Zrobienie albumu. Albumu potrzeba i cierpliwości w wybieraniu kilku spośród mnóstwa zdjęć, bo motywacji nie brakuje. 




PS A jak Wy zapamiętujecie te ważne chwile? Chętnie bym poczytała i być może wprowadziła trochę nowości. :) 

Pozdrawiam,
Katjuszka

15 kwietnia 2013

33. Wciąż nas przybywa, a ja nie mogę uwierzyć, że tam w środku jest dziewuszka, którą już teraz kocham najmocniej na świecie. Dokuczają bóle pleców, ale znalazłam na nie sposób. Coraz ciężej wstać z łóżka, i coraz częściej wstawać trzeba w nocy. Mimo wszystko lubię to. Lubię kiedy reaguje na poranne mizianie, jak wariuje po słodyczach i martwię się strasznie, gdy ma takie spokojne dni jak wczoraj. Wzruszam się, kiedy Poślubiony mówi "Majka kopnij mamę bo się martwi", a ona za chwilkę tańczy. Wzrusza też Poślubiony, który mówi rzeczy, których  nie chcę zapomnieć. Mam szczęście. 


Pozdrawiam,
Katjuszka

12 kwietnia 2013

Coraz bliżej. Poślubiony wybrał się wczoraj z moją listą na zakupy. Misja zakończona sukcesem, a w naszej sypialni zrobiło się jeszcze bardziej przytulnie. :)




Pozdrawiam,
Katjuszka

10 kwietnia 2013

Powoli nadrabiam wszystkie zaległości książkowe. Szukam następnych. Może coś polecicie? :) 


Pozdrawiam,
Katjuszka

9 kwietnia 2013

Po dłuższej przerwie zasiadłam dzisiaj do maszyny. Majuszkowy czerwono-biały napis skończony, a ja zabieram się za zupę też biało-czerwoną, bo pomidorową z makaronem. Zauważyłam ostatnio u siebie słabość do połączenia bieli i czerwieni. 




PS Ależ jestem dumna z mojego pierwsze literkowego wyzwania! :)


Pozdrawiam,
Katjuszka

8 kwietnia 2013

Nie chcę nic sugerować, ale odkąd go posiadamy słońce coraz śmielej wygląda zza chmur. Prawie rodzicom sprawił niemałą uciechę, a dziewuszce Majuszce chyba też przypadł do gustu. Kolejna wyprawkowa rzecz odhaczona. 


Pozdrawiam,
Katjuszka

Trzydziesty drugi tydzień, przedostatnia stacja do wysiadki. Męczących dolegliwości nadal brak, tylko ten przykaz odpoczywania bardziej męczy. To bym zrobiła, tamto, a odpoczywać trzeba. Jest już pojazd czterokołowy, a za tydzień będzie łóżeczko. Coraz bliżej, a ja doczekać się nie mogę. :) 




Pozdrawiam,
Katjuszka


5 kwietnia 2013

Mamy jutro Gości. Trzeba coś upiec, a obiecałam Poślubionemu że wychodzić na żadne zakupy nie będę. Lodówka pusta! 3 jajka, masła jak na lekarstwo, coś tam mąki i majonez ze świąt. Babka majonezowa! Szybko, łatwo, smacznie tak lubię. Zachęcam do powiększenia i upiczenia :)


Pozdrawiam,
Katjuszka

4 kwietnia 2013

Czas brać się do roboty. Plan gotowy. :) 



Pozdrawiam,
Katjuszka

3 kwietnia 2013

Dopadło mnie. Napatrzeć się na naszą dziewuszkę Majuszkę nie potrafię. Dumna z czwartego pokolenia z naszym kulkowym nosem i wzruszona jak przytulona do Mamy leży na boku w takiej samej pozycji w jakiej śpię ja, jak ziewa i jak na złość wszystkim pozycji nie zmieni, bo tak wygodnie. Największe nasze Szczęście to już 1742 g. Podglądanie uczczone zamówieniem pojazdu na czterech kołach, które może już w piątek u nas będzie. Wczoraj byłam tak podekscytowana, że aż zasnąć nie umiałam. :) 



Pozdrawiam,
Katjuszka

2 kwietnia 2013

Po świętach, więc i u mnie poświąteczne wspominki. Święta wyjątkowe, pierwszy raz nie u Rodziców. Było smacznie bo z Poślubionego niezły kucharz. Zakwas na żurek domowej roboty, baranek, mazurek, babka majonezowa w moim wydaniu (najszybsza babka jaką znam), przepyszna kaczka, farbowane jajka i lenistwo świąteczne, które jest wyjątkowe i które uwielbiam. Brakowało tylko familijnych filmów. Przyszedł też Zajączek z gyszynkami (prezentami) a i wczoraj zostałam skropiona wodą. Majuszka co chwilę dawała znać, że jest z nami, a najbardziej smakowały chyba czekoladowe jajka i zające. Dzisiaj to co lubię w dniach poświątecznych - zjadanie resztek mmmm! :) 


Jakie są Wasze poświąteczne wspominki?  

Pozdrawiam,
Katjuszka

1 kwietnia 2013

Świąteczny czas nie zakłócił cotygodniowej tradycji. Ciekawe ile nas jeszcze przybędzie? :) 


Pozdrawiam,
Katjuszka